Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
ePub
Mobi
Noelle Benedict znała Archiego Remingtona od lat. Ich rodziców od dawna łączyła przyjaźń, zdecydowali się nawet wspólnie kupić dom letniskowy na malowniczej Wyspie White'a. Noelle nie była z tego zadowolona, mieszkanie przez kilka miesięcy pod jednym dachem z Archiem wydawało jej się co najmniej kłopotliwe. I rzeczywiście, początki były trudne. Z biegiem czasu jednak nawiązali nić porozumienia, więcej ― zaprzyjaźnili się ze sobą. Wystarczyło po prostu lepiej się poznać.
Zbliżając się do siebie, poznawali swoje sekrety, a także okazywali sobie wsparcie. Mimo to nie narodziła się między nimi zbyt silna więź, a tamto lato skończyło się nagle i dramatycznie. Noelle i Archie rozjechali się w różne strony i zajęli swoimi sprawami. Pomimo odległości przez lata utrzymywali przyjacielskie kontakty. Noelle wiele razy wracała myślami do tamtej letniej nocy i zastanawiała się, co by było, gdyby zachowała się inaczej. Za każdym razem utwierdzała się w przekonaniu, że życie z Archiem byłoby piękniejsze. Kochała go, choć dzieliły ich setki kilometrów i życiowe okoliczności. I gdzieś w głębi serca wciąż miała nadzieję, że któregoś dnia będą razem.
Aż przyszedł dzień, w którym Archie ponownie pojawił się w życiu Noelle. Tylko że zupełnie nie w taki sposób, o jakim marzyła...
Ostatnia szansa, aby zmienić przeznaczenie, właśnie mija...
Penelope Ward to autorka jedenastu powieści zajmujących wysokie miejsca na listach bestsellerów czasopism New York Times, USA Today i Wall Street Journal. Jej książki sprzedały się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. Jej czwarta powieść, Przyrodni brat, zajęła pierwsze miejsce na liście serwisu Amazon za rok 2014 w kategorii niezależnie publikowanych książek w wersji elektronicznej. Penelope jest dumną mamą pięknej dwunastoletniej córki, u której zdiagnozowano autyzm (i która stanowiła inspirację dla postaci Callie w powieści Gemini), oraz dziesięcioletniego syna. Mieszka w stanie Rhode Island razem z mężem i dziećmi.
Recenzja: Literyzbrodni, Nawrocka Oliwia
Hej, cześć i czołem! Znacie twórczość Penelope Ward? Ja miałam okazję poznać jej pióro przy najnowszej książce „Zwodniczy los” ❤ Głównymi bohaterami książki są Noelle i Archie, których poznajemy jako nastolatków i 10 lat później, kiedy Noelle dostaje zaproszenie na jego ślub. Niegdyś zakochana w nim po uszy, a dziś… no właśnie co właściwie czuje? Jak potoczą się losy bohaterów? Gwarantuje, ze ten tytuł was zaskoczy! 🤗 Po pierwszych kilkudziesięciu stronach książki pomyślałam sobie - o nie, nie polubimy się! I odstawiłam ją na później. Co mi nie pasowało? Ciężko stwierdzić, wszystko wydawało mi się takie sztuczne, sztywne i było… dziwnie? Przyszły jednak cieplejsze wiosenne dni, które zaraz odeszły w niepamięć więc żeby nieco rozgrzać atmosferę postanowiłam do niej wrócić i wiecie co? Początkowo to chyba był zły czas dla mnie i dla tej książki bo tym razem jakoś wszystko zagrało, a ja resztę książki pochłonęłam w jeden wieczór i bardzo mi się podobała. Relacja między głównymi bohaterami, która wydawała mi się płytka nabrała głębi, polubiłam się z nimi i co najwazniejsze autorka nie szła utartymi schematami - ja czułam podczas lektury powiew świeżości. Podsumowując mimo początkowych niepowodzeń uważam, że z tym tytułem spędziłam miło czas momentami się uśmiechając, momentami czerwieniąc, a jeszcze innym razem smucąc. To wartościowa historia i zamierzam poznać więcej książek autorki. Bo czasami nawet największy fan kryminałów potrzebuje przeczytać coś gorącego! Buziaki, czytajcie i dawajcie znać jak Wam się ten tytuł podobał
Recenzja: Zalezna_od_ksiazki, Świerc Wiktoria
Noelle i Archie spędzili wspólne lato na wyspie White’a które zbliżyło ich do siebie. Niespodziewanie los ich rozdzielił i choć minęły lata, starali się utrzymywać sporadyczny kontakt. Noelle wciąż o nim myślała i wierzyła, że kiedyś będą razem. Aż pewnego dnia Archie wrócił, lecz nie tak jak tego pragnęła. Penelope Ward po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać książki emocjonujące i chwytające za serce. „Zwodniczy los” to historia pełna ciepła i romantyzmu, jednocześnie poruszająca trudne tematy. Zarówno Noelle jak i Archie to postacie świetnie wykreowane. Noelle jest ciepła i autentyczna, Archie to z kolei mężczyzna z przeszłością, która wciąż rzuca cień na jego życie. Oboje są realistyczni i zdecydowanie łatwo ich polubić. Książka ta dostarcza naprawdę wielu emocji. Nie brakuje tu momentów pełnych radości, wzruszenia czy łez. Autorka doskonale balansuje między lekkimi scenami, a tymi bardziej dramatycznymi. Nie zabrakło również momentów zmuszających do refleksji, które sprawiły, że na długo zapamiętam tą historię. Autorka pisze w sposób niezwykle lekki i przystępny, dzięki czemu czyta się tą książkę bardzo szybko i z ogromną przyjemnością. Dawno nie spotkałam się z tak dobrze napisanymi dialogami. Zdecydowanie warto sięgnąć po tą książkę i przenieść się do świata Noelle i Archie’go. 🟡 Ocena: 10/10 🟡
Recenzja: Coolturka, Sochacka Anna
"Zwodniczy los" Penelope Ward to niepozbawiona humoru komedia romantyczna z motywem enemies to friends & friends to lovers. Archie jest nie tylko najlepszym przyjacielem Noelle, jest jej niespełnieniem, więc na wieść o jego ślubie kobieta wie, że ma ostatnią szansę, by wyznać mu swoje uczucia i spróbować odmienić przewrotny los. Akcja rozgrywa się w dwóch liniach czasowych współcześnie i w przeszłości, kiedy dwójka głównych bohaterów zbliża się do siebie i zaprzyjaźnia, jednak ze strony Noelle, to zdecydowanie coś więcej... Wszystkie wydarzenia poznajemy dzięki ich pierwszoosobowej narracji. Dom letniskowy na malowniczej Wyspie White'a, klimat wakacji i wszelkie związane z tym rozrywki wprowadzają uroczy nastrój i tło dla rozwijających się uczuć. Nie brakuje tu poważnych tematów tj.: trudna relacja na linii ojciec — syn, wczesna demencja matki i tak kluczowy moment, jakim jest wybór swojej życiowej drogi. "Zwodniczy los" to ciepła, zabawna i niepozbawiona wzruszeń historia, z którą bardzo miło spędziłam czas.
Recenzja: majowa_dziewczyna_czyta, Kępka Martyna
🏖️ "Zwodniczy los" Penelope Ward 🏖️ ⭐ 9/10 Macie ostatnią szansę na wyznanie uczyć swojej ukochanej osobie, ale wiecie, że może to zniszczyć komuś życie.. Co robicie? Mówicie czy zachowujecie te uczucia w tajemnicy? 🤔 "Żegnaj, Archie. Pewnie na zawsze zostaniemy przyjaciółmi, ale musiałam pożegnać się z nadzieją, której kurczowo się trzymałam, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Aż do tego wieczoru. Do tamtego momentu gdzieś w środku czułam, że w końcu będziemy razem, ale nadszedł czas, żebym wreszcie pogrzebała to uczucie." Książki Penelope Ward zawsze biorę w ciemno. Lubię historie wychodzące spod jej pióra. "Zwodniczy los" to powieść bardzo emocjonalna, która wyryje się w sercach czytelników. Jestem przekonana, że fani literatury kobiecej będą zadowoleni z lektury. Nasi główni bohaterowie - Noelle i Archie poznają się na wakacjach, ponieważ ich rodzice wspólnie kupują dom letniskowy. Ich relacje na początku są trudne, jednak z czasem się zaprzyjaźniają. Muszę Wam powiedzieć, że to co autorka dla nich przygotowała jest intrygujące i gorące zarazem. Czuć między nimi chemię, widać jakieś zalążki uczucia. Jednak od tego momentu zaczynają się nieustanne zwroty akcji, które dla bohaterów jak i dla nas czytelników są emocjonalną huśtawką. Czegoś takiego się po prostu nie spodziewałam i nawet nie przypuszczałam, że Penelope Ward aż tak będzie mieszać w ich życiu. Jednakże to wszystko sprawiło, że historia Noelle i Archiego jest tak piękna i wyjątkowa. Oczywiście nie zabrakło w tej książce scen erotycznych, które są bardzo dobrze napisane. Podkreślę, że jest ona oznaczona jako spice. Dla mnie jednak najbardziej wybijały się te wszystkie emocje, szczególnie że tak szybko potrafiły się zmieniać, dzięki czemu niejednokrotnie nasze serce przyspieszało bicie. "Zwodniczy los" to romans, który uświadamia nam, jak bardzo nieprzewidywalne jest życie. Penelope Ward oddała w nasze ręce historię dwójki cudownych osób, dla których los nie był łaskawy i wiele musieli przejść, by uzyskać prawdziwe szczęście. Historia świetnie napisana, czyta się rewelacyjnie. Troszkę przenosi nas w wakacyjny klimat. Dostajemy również bardzo ważną lekcję - rodzice nie mogą wybierać dziecku marzeń, zawodu czy pasji. Ja gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po ten tytuł i jestem ciekawa Waszych wrażeń ❤️
Recenzja: obiektywnakrytykaliteracka, Walkowiak Małgorzata
W tej recenzji zamierzam poruszyć kilka wątków, na których opiera się ta książka. Będzie to w pewnością "idiots in love", "złe miejsce, zły czas", oraz "emocjonalna relacja typu slow burn, bez dosłownego pójścia do łóżka". Oczywiście jest ich o wiele więcej, jednak w moim odczuciu właśnie te trzy stanowią filar dla tego tekstu, tworząc całą powieść. Oczywiście nie jest to historia idealna, którą można stawiać na jakimś wymyślnym piedestale. Jednak wiele osób się ze mną zgodzi, że czasem w życiu potrzeba literatury, która jest napisana poprawnie i wywołuje rumieniec na policzkach. Zapewniam was, że Penelope Ward z całą pewnością napisała coś, co spodoba się wielu kobietom, które lubią nieco pikantniejsze opowieści. Ale co najważniejsze, nie można tutaj mówić o tak zwanym "porno z fabułą", którego obecnie panuje istne zatrzęsienie w branży literackiej, filmowej i popkulturowej. Właśnie z tegoż powodu, warto osobiście się zapoznać z tą pozycją, dlatego że autorka nie wychodzi z założenia, że odbiorcom spodoba się byle co. Parę słów o stronie technicznej samego wydania. Samo wydanie jest dość miękkie, dzięki czemu nie udało mi się go uszkodzić, czy połamać grzbietu. Niestety, nie posiada skrzydełek, także istnieje możliwość, że w przyszłości okładka będzie się wywijać i wyglądać mało estetycznie. Okładka przedstawia kobietę na tle pięknej plaży, w stylu komiksowym, co prędko przykuwa spojrzenie. Zaś w środku znajdziemy 300 stron tekstu, dwie zagmatwane linie czasowe, okraszone narracją pierwszoosobową. Wydawnictwu Editio Red udało się wydać niezły tytuł. Zadbali o odpowiednią korektę i tłumaczenie, dzięki czemu nie znajdziemy w środku błędów, niedomówień i literówek. Osoby, które są tak samo czepialskie, jak ja, będą z pewnością zadowolone. Autorka ma całkiem lekki i nieprzesadzony styl, dzięki czemu w książce nie zabraknie żartów, trudnej, choć wyboistej miłości, która z wierzchu wygląda jak "friendzone", oraz masy emocji wywołanych u bohaterów. Choć pozornie jest to całkiem przewidywalny tekst, to jednak nie sposób przewidzieć zwrotów akcji, które zafundowała nam Penelope Ward. Owe sytuacje będą mocno rzutować na przyszłości głównych postaci, przez co zostaną zmuszeni do wielu trudnych decyzji. Ciężko mi jednak było przebrnąć przez całkiem długi wstęp, który też stanowi większą część pierwszej części. Jest to o tyle istotne, że autorka "przedstawia" nam zarys historii i charaktery bohaterów, a także prezentuje całe tło, którego rozwinięcie otrzymamy w drugiej części. Niektórzy mogą być zmęczeni czekaniem, by w pełni zacząć kibicować bohaterom, zwłaszcza że z początku podejście Archiego nie zachęca do polubienia go, a Noelle jest chodzącą sprzecznością. Potencjał drzemiący w tej powieści nie został co prawda wykorzystany całkowicie, jednak dla wielu osób nie będzie to specjalnie odczuwalne. Bardzo istotną kwestią, są wątki psychologiczne. Oprócz oczywistej trudnej miłości autorka poruszy między innymi kwestie żałoby, zmarnowanych szans, nowych początków, czy bratnich dusz. Zasadniczo jest tego całkiem sporo, przez co można uznać, że tekst jest nieco przesadzony i wymyślny. Penelope Ward jednak udało się to ugryźć w miarę klarownie, dzięki czemu czytelnik przyjmuje owe wydarzenia i nie jest nimi zmęczony. Nie można oczywiście przez to powiedzieć, że owe motywy są w pełni wykorzystane i przepracowane, bowiem oprócz powyższych dojdą jeszcze samotne rodzicielstwo, śmiertelne choroby, bezpłodność, rozwód, czy śmierć bliskiej osoby. Chcąc dokładnie się przyjrzeć każdemu z tych wątków, książka pewnikiem potroiłaby swoją objętość, a przecież nie o to chodzi. Sama fabuła jest bardzo prosta, jednak komplikują ją właśnie liczne dodatkowe wątki. Choć autorka podchodzi do całej historii na spokojnie i bez zbędnego pośpiechu, to nie zawsze odnosi w tym pełny sukces. Udaną próbą jest stosowanie stosownych odstępów czasowych, dzięki czemu nie zmusza czytelników do czytania o nieistotnych sprawach, czy dniach. Zwroty akcji nie wyrzucą odbiorców z kapci, jednak odpowiednio zaskoczą i zmuszą do czytania dalej. Emocje, które będą nam towarzyszyć przez większość lektury, adekwatnie utrzymają nasze zainteresowanie, choć wydarzenia z ostatnich 50 stron zdają się strasznie przyspieszone, co zadziała na niekorzyść książki. Całokształt ratuje chemia między bohaterami, bliscy realizmowi bohaterowie i fakt, że ewidentnie rozwijają się z biegiem całej powieści. Choć nie są nawet bliscy bycia idealnymi, to warto skupić się na tym, że starają się zrobić dla siebie wszystko, co najlepsze. Nawet gdy w rzeczywistości okrutnie się krzywdzą. "Idiots in love" jest wątkiem, który niespecjalnie wyróżnia się na Polskim rynku wydawniczym. W "Zwodniczym losie" jest on bardzo mocno nakreślony i zostaje zaprezentowany w następujący sposób: bohaterowie "chronią siebie nawzajem", nie przyznając się do swoich uczuć, przez co tracą szansę na dowiedzenie się, że druga osoba czuje dokładnie to samo. Choć nie jestem największą fanką tego wątku, to chętnie po niego sięgam. Tak też było w przypadku tej książki, która jest jego godną reprezentantką. Bohaterowie praktycznie do samego końca sabotują swoje działania, przez co znacznie opóźniają "cokolwiek", co mogłoby pomiędzy nimi być. "Złe miejsce, zły czas", wpasowuje się idealnie w trudny okres, w jakim znajdują się Noelle i Archi. Dopiero co wchodzą w dorosłość, zaczynają studia i pierwszy raz stykają się z prawdziwą dorosłością, która w ogóle nie bierze jeńców. Bardzo to komplikuje wszystkie szanse i nadzieję, zwłaszcza że bez względu na to, gdzie się znajdują, tęsknią za sobą jak wariaci. Są dla siebie pierwszą prawdziwą miłością, która gdyby nie przypadki, którymi rządzi się życie, mogłaby być czymś pięknym i na całe życie. "Emocjonalna relacja typu slow burn, bez dosłownego pójścia do łóżka", jest czymś, co wprawiło mnie w ogromną konsternację. Książka została oznaczona jako spicy, dla pełnoletnich czytelników (+). Jednak towarzysząca nietypowej relacji bohaterów pikantność, sprowadza się do czegoś zupełnie innego. Przeczytałam całkiem sporo tekstów, gdzie dochodzi do zbliżeń pomiędzy głównymi bohaterami, ale tutaj zostałam bardzo zaskoczona przez autorkę. Z pewnością taki zabieg spodoba się tym czytelnikom, którzy od książki +18, oczekują czegoś więcej niż opisu aktu, przekleństw i sprośności, które temu zazwyczaj towarzyszą. Osobiście uważam to za spory plus, czego nie mogę powiedzieć o większości książek na rynku, gdzie występują takowe sceny. Drogi czytelniku. Jeżeli szukasz ciekawej, nietypowej, choć nieco rozwleczonej powieści, to skorzystaj z mojej podpowiedzi. Jest to zaiste dobra pozycja w literaturze kobiecej +18, z którą to warto się zapoznać. Jej treść i konstrukcja odstają od tego, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni, dzięki czemu istnieje spora szansa na to, że również zostaniecie mile zaskoczeni.
Recenzja: ania_czyta_i_pstryka, Klobuch Anna
"Jeśli czegoś się boisz, to negatywna energia wpływa na to, czego doświadczasz. Jeśli zaczniesz czerpać przyjemność z małych rzeczy, szukając we wszystkim pozytywów, to twoje życie stanie się dużo lepsze." Rodzice Noelle i Archiego kupili wspólnie dom letniskowy przy plaży na malowniczej wyspie White'a. Tego lata mieli wszyscy spędzić tam całe wakacje. Noelle i Archie nie przepadali za sobą, nigdy dobrze się ze sobą nie dogadywali. Jednak teraz, jako dorosłe osoby, mimo że początki były trudne, zaczęli patrzeć na siebie inaczej, poznawać się i ostatecznie zaprzyjaźnili się ze sobą. Dużo ze sobą rozmawiali i wzajemnie się wspierali co wywiązało między nimi pewne uczucia. Lecz lato skończyło się nagle i dramatycznie i każde z nich rozjechało się w inny koniec Ameryki. Przez lata jednak utrzymywali kontakt, dalej się wspierając przez co przyjaźń przetrwała. I uczucie do Archiego też - Noelle kochała chłopaka od tamtych wakacji na Wyspie. Jednak pewna nieoczekiwana wiadomość złamała jej serce i to tuż przed spotkaniem się z Archiem... To była najlepsza książka od Penelope którą do tej pory przeczytałam. Lekkość pióra autorki i świetnie wykreowani bohaterzy stworzyły niesamowitą historię o przyjaźni i miłości. Nie było to słodkie uczucie - los stawiał na ich drodze coraz to kolejne wyzwania, zwodził ich przez lata ale tylko po to aby ostatecznie uświadomili sobie własne uczucia i przestali się bać podjąć ryzyko aby być w końcu szczęśliwymi. Czasami bohaterzy byli irytujący, czasem nie rozumiałam ich braku komunikacji, lecz historia była tak wyrazista i dobrze przedstawiona że pochłonęłam ją wręcz w dwa wieczory.
Recenzja: booksreview_by.mimi, Jeziorowska Małgorzata
Jeśli lubicie lekkie komedie romantyczne, ale skrywające w sobie coś dodatkowego, to ta pozycja czyli Zwodniczy los jest dla was. Ja przyznam się, że nie mogłam się oderwać od samej książki i za chwilę wytłumaczę dlaczego. Lecz zanim to opowiem chwilkę o samej treści: Noelle i Archie znają się od lat. A mianowicie od momentu, w którym to ich rodzice zaczynają się przyjaźnić. Z tego wszystkiego kupują dom letniskowy na malowniczej wyspie White’a. Noelle pomysł spędzenia lata z Archiem wydawał się okropny i muszę przyznać, że na początku taki był. Jednak z czasem te dwójkę zaczyna coraz więcej łączyć. Gdy tak powoli zbliżali się do siebie, poznawali swoje najskrytsze sekrety i okazywali wsparcie. Niestety lato zakończyło się nagle i wręcz tragicznie. Noelle i Archie rozjechali się po USA i zajęli swoimi życiami, jednak utrzymywali nadal bardzo przyjacielskie kontakty. Noelle często rozmyślała o wydarzeniach z tamtego pamiętnego lata i nadchodzi w końcu dzień, w którym to los łączy ich na nowo… jednak chyba nie tak, jak tego marzy sobie Noelle… Nadmienię jeszcze, że książka ta jest zdecydowanie dla czytelników 18+ Muszę przyznać, że bardzo spodobało mi się to, że poznajemy nie tylko teraźniejszość naszych bohaterów ale również i przeszłość. Pięknie buduje nam to historię. Archie nie ma łatwego życia i często daje mu ono niezłe w kość, jednak jest coś co trzyma go jeszcze na powierzchni i… chyba możecie się domyślić co, a może raczej powinnam powiedzieć, kto to jest 😉 Napięcie w książce rośnie z każdą sekundą, ostatnie 50 stron przyznaje, że szły mi najgorzej. Z jednej strony nie mogłam się oderwać od czytania, lecz z drugiej nie mogłam i nie chciałam rozstawać się z bohaterami tej książki. Książka nie opowiada nam tylko o miłości, ale również o przyjaźni, a także o decyzjach, które mogą rzucić cień na nasze dalsze losy. Ja zdecydowanie polecam i będę na pewno sięgać jeszcze po książki tej autorki 😘🥰
Recenzja: https://www.instagram.com/karkareads/, Karolina Habernal
Noelle poznała Archiego, kiedy jako nastolatkowie spędzali wakacje w domu letniskowym na Wyspie White’a, który wspólnie kupili ich rodzice. Choć początkowo ich relacja była dla dziewczyny dość kłopotliwa, z czasem przerodziła się w przyjaźń. Wspierali się wzajemnie i powierzali sobie najskrytsze sekrety. Niestety, gdy zaczęli się do siebie coraz bardziej zbliżać, wydarzyła się tragedia, która definitywnie zakończyła tamto lato. Noelle i Archie rozjechali się w różne strony, pochłonięci każde swoim życiem.Mimo dzielących ich kilometrów przez lata utrzymywali przyjacielskie kontakty. Noelle wielokrotnie wracała myślami do tamtych wakacji i zastanawiała się,co mogłoby się wydarzyć, gdyby wszystko potoczyło się inaczej. Wierzyła, że życie z Archiem byłoby zdecydowanie lepsze. Pomimo upływu lat jej uczucia wciąż były żywe. W końcu nadszedł ten dzień, w którym Archie ponownie pojawia się w życiu Noelle, ale nic nie wygląda tak, jak sobie to wyobrażała Archie był typowym playboyem, którego relacja z ojcem pozostawiała wiele do życzenia. Noelle to dziewczyna z ogromnymi marzeniami i ambicjami. Kiedy spotykają się na Wyspie White’a początkowo trudno im znaleźć wspólny język, ale w końcu stają się sobie bliscy i rodzi się między nimi przyjaźń. Gdy ich relacja zaczyna przeradzać się w coś więcej, lato dobiega końca - nie oznacza to zerwania kontaktu. Zaczynają pisać do siebie długie maile, jednak życie nie jest bajką i po raz kolejny los rzuca im kłody pod nogi. Po raz kolejny Penelope Ward mnie nie zawiodła. Z pozoru lekka, wakacyjna opowieść szybko nabiera głębi, a autorka odkrywa kolejne warstwy - trudne relacje z rodzicami, ciężkie wybory dotyczące przyszłości, ból po stracie, bezpłodność.... Zwodniczy los” to historia od której trudno się oderwać, z bohaterami, których nie da się nie lubić.Zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
Recenzja: frejowe_czytanie, Wójcik Kamila
Perypetie bohaterów poznajemy z różnych ram czasowych. Autorka zwinnie przeskakuje z teraźniejszości w przeszłość, byśmy poznali historię i ewolucję ich przyjaźni. Opisy postaci były dobre na tyle, że nie miałam problemu z wyobrażaniem ich sobie, z kolei opisy miejsc już mniej, troszeczkę mi w nich brakowało. Lekkie i proste pióro Autorki daje się klasycznie zauważyć, co jest przyczyną szybkiego wchłaniania treści. Fabuła porusza kilka trudnych tematów. Z rozwiązaniem niektórych niejednokrotnie borykamy się latami, a na inne nie mamy wręcz żadnego wpływu. Wątki te były opowiedziane subtelnie, przez co czułam wiele współczucia. Motyw friends to lovers jest tu świetnie wykorzystany - Wsparcie, jakiego udzielało sobie ta dwójka, podczas tych wielu lat, aż wylewało się z kartek, co pozytywnie było przeze mnie odebrane. Wiadomości jakie wymieniają ze sobą Noelle i Archie skojarzyły mi się z pisaniem pamiętnika, który tylko adresowali do siebie wzajemnie. Nieoceniona jest taka postawa w ciężkich chwilach. I choć nie byli w stosunku do siebie tak do końca szczerzy, to więź między nimi była bardzo głęboka. Brak śmiałości w wyznawaniu uczuć sprawił im wiele bólu prowadząc do "zmarnowania" wielu lat. By dowiedzieć się więcej zachęcam do sięgnięcia po lekturę. Zawsze polecam pozycje Autorki i tym razem nie będzie inaczej.
Recenzja: loves_books._, Łęcka Oliwia
~ ★★★★/5 ~ ♡ ᴊᴀᴋᴀ ᴊᴇꜱᴛ: ♡ "Zwodniczy los" to wciągająca opowieść o miłości, przyjaźni i skomplikowanych relacjach międzyludzkich. Penelope Ward przedstawia historię pełną emocji, ukazując, jak przeszłość i niewypowiedziane uczucia mogą wpływać na teraźniejszość. ♡ ꜰᴀʙᴜᴌᴀ: ♡ Noelle Benedict i Archie Remington znają się od dzieciństwa dzięki przyjaźni ich rodziców, którzy wspólnie nabyli dom letniskowy na malowniczej Wyspie White'a. Początkowo Noelle nie była zachwycona perspektywą spędzania czasu z Archiem, jednak z biegiem lat ich relacja ewoluowała. Wspólne wakacje, dorastanie i dzielenie się sekretami zbliżyły ich do siebie. Jednak życie rzuca im wyzwania, a skrywane uczucia i nieporozumienia stają się przeszkodami na drodze do szczęścia. Czy uda im się przezwyciężyć przeciwności losu i odnaleźć prawdziwą miłość? ♢ ꜱᴛʏʟ ᴘɪꜱᴀʀꜱᴋɪ: ♢ Penelope Ward pisze w sposób lekki i przystępny, co sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością. Dialogi są naturalne, a opisy miejsc i uczuć bohaterów pozwalają czytelnikowi w pełni zanurzyć się w opowieści. ♡ ᴍᴏᴊᴀ ᴏᴘɪɴɪᴀ: ♡ "Zwodniczy los" to poruszająca historia o miłości i przyjaźni, która pokazuje, jak skomplikowane mogą być relacje międzyludzkie. Bohaterowie są dobrze wykreowani, a ich emocje i dylematy są wiarygodne. Książka skłania do refleksji nad tym, jak ważne jest wyrażanie uczuć i komunikacja w relacjach. Chociaż fabuła momentami może wydawać się przewidywalna, to jednak autorka potrafi zaskoczyć czytelnika zwrotami akcji. Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią emocjonalne i życiowe historie o miłości. ~ Czy Noelle i Archie odnajdą drogę do siebie? ~ ~ Jakie tajemnice kryje ich przeszłość? ~ ~ Czy przyjaźń może przerodzić się w miłość? ~ ~ miłość ~ przyjaźń ~ tajemnice ~
Recenzja: Lasbookowy, Buchwald Aleksandra
Uwielbiam takie lekkie historie romantyczne, które jednocześnie skrywają głębię. Najbardziej komfortowo czuję się w historiach łączących motywy drugiej szansy i friends to lovers, a ta książka idealnie wpisuje się w ten schemat. Bohaterowie znają się od młodzieńczych lat, a autorka świetnie buduje ich przeszłość, co pozwala w pełni zrozumieć ich relację. Od początku jest ona intensywna - stopniowo poznają siebie nawzajem, odkrywają swoje emocje, ale dopiero z czasem uczucie zaczyna się pogłębiać. Książka obejmuje różne etapy życia Noelle i Archiego, by ostatecznie przenieść nas do teraźniejszości. To nie jest zwykły romans - autorka porusza również trudne tematy, takie jak choroba rodzica, wysokie oczekiwania wobec dzieci, żałoba czy brak pewności siebie. Te wątki doskonale dopełniają fabułę, nadając jej większą autentyczność. Między bohaterami od zawsze czuć przyciąganie, ale nigdy nie są w stanie spotkać się w odpowiednim momencie. Zawsze coś staje na drodze - okoliczności, złe decyzje, niesprzyjające sytuacje. Przez większość życia tułają się po niesatysfakcjonujących związkach, podczas gdy to, czego naprawdę pragną, jest na wyciągnięcie ręki. To smutna rzeczywistość - oboje chcą tego samego, ale żadne z nich nie potrafi zrobić pierwszego kroku. Sceny zbliżeń zostały dobrze napisane - nie wywołują zażenowania ani dyskomfortu. Natomiast zakończenie było niezwykle satysfakcjonujące i domknęło wszystkie wątki w odpowiedni sposób. Ta historia była cudownie lekka - dokładnie tego potrzebowałam w tym momencie. Bawiłam się świetnie i na pewno sięgnę po więcej takich „komfortowych” książek. Jeśli szukacie czegoś przyjemnego, ale niebanalnego, Zwodniczy los będzie doskonałym wyborem. Gorąco polecam!
Recenzja: books_.ola, Łabuda Aleksandra
Długoletnia znajomość i wakacyjna przygoda. Pytanie jest jedno. Czy uda się wyleczyć złamane serca i czy będzie to tylko przyjaźń? Poznajemy Noelle i Archiego na dwóch etapach ich życia. Pierwsza część książki, która niestety nie skradła mojego serca, opowiada o ich młodości i nie zawsze łatwych wyborach. Dowiadujemy się, że Archie jest pod presją ojca, a Noelle ma trudności z nawiązywaniem relacji. Druga część, którą uwielbiam, pokazuje już dojrzałych bohaterów po przejściach, którzy mają swoje rodziny i są szczęśliwi. Ale czy na pewno? Jest to historia pełna wakacyjnego klimatu, rozterek życiowych i pięknych wspólnych chwil. Coś co szczególnie mi się spodobało, to poruszony w niej temat zaczerpnięcia pomocy u psychologa, o którym zdecydowanie powinno się mówić więcej. Autorka świetnie opisała jak los bardzo wpływa na życie i często podkłada kłody pod nogi. Bohaterowie długo nie mogli do siebie dotrzeć, ale przecież stara miłość nie rdzewieje. Myślę, że na pewno sięgnę po inne książki autorki.
Recenzja: Gulcia, Nazmiyeva Gulmira
„Zwodniczy los” to książka, która doskonale wpisuje się w wakacyjny klimat. To gorący romans, który udowadnia, że miłość nie zawsze jest łatwa i bezproblemowa, ale mimo wszystko warta wszelkich trudności. Dla mnie było to pierwsze spotkanie z twórczością Penelope Ward, ale na pewno nie ostatnie - już planuję sięgnąć po kolejne jej książki! Książka podzielona jest na dwie części, co daje możliwość lepszego zrozumienia bohaterów na różnych etapach ich życia. Pierwsza część opowiada o ich młodości - o pierwszych miłościach, niepewności i trudnych wyborach. Druga część przedstawia ich dorosłe życie, ukazując ich relację z perspektywy dojrzałości, wzbogaconej o bagaż doświadczeń i bolesne wspomnienia. To, co najbardziej lubię w książkach, to dobrze wykreowani bohaterowie, a tutaj wyjątkowo przypadli mi do gustu. Są realistyczni, a ich drobne wady sprawiają, że wydają się jeszcze bardziej autentyczni. Noelle jako nastolatka zakochała się w Archiem, co przyniosło jej zarówno radość, jak i cierpienie. Choć wakacyjna przygoda dobiegła końca, Noelle, mimo zranionych uczuć, pozostała jego przyjaciółką i wspierała go w trudnych chwilach. Archie Remington, wychowywany pod presją ojcowskich oczekiwań, starał się podążać wyznaczoną przez ojca ścieżką, co często zmuszało go do rezygnacji z własnych marzeń. Historia Noelle i Archiego jest pełna emocji, tęsknoty, zmarnowanych szans, straty, smutku, ale także nowych początków. Ich relacja od początku była pełna napięcia i niepewności, a jednocześnie wyjątkową chemią i głębokimi uczuciami. To książka, która przypomina, że miłość, przyjaźń i szczęście są w zasięgu ręki, ale wymagają odwagi, cierpliwości i pracy nad sobą. To opowieść o tym, jak istotne jest słuchanie swojego serca, walka o własne marzenia i dawanie sobie nawzajem drugiej szansy. Skłania do refleksji i pokazuje, że miłość, choć bywa trudna i pełna wyzwań, zawsze jest warta wysiłku. Jeśli lubicie wakacyjne klimaty, trudne relacje i historie pełne emocji, to ta książka jest dla Was i koniecznie musicie ją przeczytać.
Recenzja: Medytacja_drzew, Topór -Bartkowiak Karolina
Po jakie książki sięgasz wieczorem? 🌙 _____ Znasz twórczość autorki❓A może masz swoją ulubioną książkę ❓ Dzisiaj zapraszam na nietuzinkową pozycję: 🏝️Zwodniczy los 💚FABUŁA: Noelle poznała Archiego już dawno. Ich rodziców łączyła przyjaźń. Oraz wspólny dom letniskowy na Wyspie White'a🏝️ Początkowa niechęć przerodziła się w przyjaźń. Przetrwała ona lata, mimo dzielącej ich odległości. Noelle jednak często wracała myślami do tamtych wakacji. Co się wydarzyło na Wyspie White'a? Czy uczucia Noelle zostaną odwzajemnione? Archie ponownie pojawił się w życiu dziewczyny, ale czy w takiej roli jak sobie wymarzyła? 💚RECENZJA: Książka wciągnęła mnie całkowicie. Pierwsze uczucie, delikatne i niesamowicie piękne 💞 Niepewność i cudowne doświadczenia. Chłonęłam wszystko z zapartym tchem😍 Akcja przedstawiona z punktu widzenia Noelle i Archiego. Dodatkowo dwutorowo dowiadujemy się o pamiętnym lecie oraz wydarzeniach z teraźniejszości. Uwielbiam język i stylistykę autorki🥰 I pochłaniam jej książki w ciemno. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam💞 Poruszony jest temat bezpłodności, invitro, wyboru dawcy oraz adopcji. Trochę to zwariowane. Ale pokazuje, że w życiu może wydarzyć się tak naprawdę wszystko! Ogromnie podobała mi się ta książka i sięgnęłabym po nią powtórnie. Zdecydowanie 18+ 🔞 Nie sięgaj po tę książkę jeśli boisz się, że dostaniesz wypieków na policzkach 🫠🙈🙊
Recenzja: Zaczytana_studentka, Dudzińska Paulina
Ostatnia szansa, aby zmienić przeznaczenie, właśnie mija… Noelle poznała Archiego przez swoich rodziców, obie rodziny postanowiły kupić razem dom letniskowy. Oczywiście dziewczyna nie była z tego zadowolona, tym bardziej, jak że kilka miesięcy miała dzielić dom z Archiem. Początki były trudne, lecz szybko zaczęli się przyjaźnić i polegać na sobie. W taki o to sposób ta dwójka została najlepszymi przyjaciółmi, zaczęli poznawać swoje sekrety, lecz to pamiętne lato szybko przerodziło się w najgorsze. Mimo, że rozjechali się w różne strony mieli przez lata ze sobą kontakt. Obydwoje wracali często do letniskowej nocy i czy coś by się zmieniło, gdyby nie wydarzyła się ta tragedia. Aż przyszedł dzień, w którym Archie ponownie pojawił się w życiu Noelle. Tylko że zupełnie nie w taki sposób o jakim marzyła. Ponownie miałam możliwość sięgnąć po książkę wydaną przez Penelope Ward, zdecydowanie ta historia mnie bardziej przekonała do siebie niż poprzednia. Miała coś w sobie ta książka, że wystarczył dzień abym ją przeczytałam od początku do końca. Cieszę się, że mamy w niej pokazaną akcję, która dzieje się teraz, lecz autorka pokazuje nam również losy bohaterów które miały miejsce w przeszłości. Tym sposobem wszystko się łączyło w całość i budowało napięcie. Trochę się dzieje w tej powieści, musze przyznać, że Archie nie ma łatwego życia i los dał mu w kość. Niestety sporo tragedii go spotkało o których sami musicie się dowiedzieć, ale dobrze, że mógł w czasie ich liczyć na swoją przyjaciółkę Noelle. Nie mogło oczywiście zabraknąć malowniczej wyspy White’a na której był domek letniskowy, uwielbiam takie miejsca w książkach, podczas czytania bardziej się wczuwał w historia i czuje jakbym sama była w tym miejscu. Pisarka zapewniła nam dobre napięcie, które wzrasta wraz z kolejnym rozdziałem, tak jak i emocje między naszymi bohaterami. Trochę chyba za dużo jak dla mnie na koniec było wciśnięte w przedostatnie rozdziały, najpierw to budowanie napięcia a potem nagle wszystko wyłożone na tacy. Niestety nie rozumiem czego w ostatnim czasie książki, które są od tej pisarki mają jakąś dziwną wielkość, przez co czytam mi się je słabo. Strony też z jakiegoś grubszego papieru co sprawiło, że niestety nadłamałam grzbiet książki, a tego nie lubię robić. Na podsumowanie dodam, że piękną przyjaźń mieli nasi bohaterowie, zaczęli ją od wysnucia założeń o sobie, lecz po tym jak się poznali wyszło, że wiele ich łączy i zdecydowanie są inni niż myśleli. Oczywiście możecie liczyć również na dawkę humoru zaserwowaną przez naszych bohaterów. Czytało mi się tą powieść dobrze, lekko, pierwsze sto stron zaskakująco szybko. Jedynie końcówka było lekko męcząca dla mnie i odliczyłam już czas do skończenia jej 😄 Jeśli pragniecie sięgnąć po lekką powieść, z wakacyjnym klimatem, dwójką najlepszych przyjaciół którzy coś do siebie czują to polecam wam po nią sięgnąć. Na pewno będziecie się świetnie bawić podczas jej czytania.
Recenzja: books_.ola, Łabuda Aleksandra
Długoletnia znajomość i wakacyjna przygoda. Pytanie jest jedno. Czy uda się wyleczyć złamane serca i czy będzie to tylko przyjaźń? Poznajemy Noelle i Archiego na dwóch etapach ich życia. Pierwsza część książki, która niestety nie skradła mojego serca, opowiada o ich młodości i nie zawsze łatwych wyborach. Dowiadujemy się, że Archie jest pod presją ojca, a Noelle ma trudności z nawiązywaniem relacji. Druga część, którą uwielbiam, pokazuje już dojrzałych bohaterów po przejściach, którzy mają swoje rodziny i są szczęśliwi. Ale czy na pewno? Jest to historia pełna wakacyjnego klimatu, rozterek życiowych i pięknych wspólnych chwil. Coś co szczególnie mi się spodobało, to poruszony w niej temat zaczerpnięcia pomocy u psychologa, o którym zdecydowanie powinno się mówić więcej. Autorka świetnie opisała jak los bardzo wpływa na życie i często podkłada kłody pod nogi. Bohaterowie długo nie mogli do siebie dotrzeć, ale przecież stara miłość nie rdzewieje. Myślę, że na pewno sięgnę po inne książki autorki.
Recenzja: bookaholic.in.me, Leszczak Joanna
Los z reguły lubi fundować nieoczekiwane zwroty, rzucać pod nogi przeszkody, zmuszać człowieka do wysiłku i trudnych decyzji. Nie ma jednak mocy, by determinować w pełni naszą przyszłość, zazwyczaj stawia przed nami swego rodzaju wyzwania, ale to od nas zależy jak sobie z nimi poradzimy. Jednak o wiele łatwiej jest zrzucić winę na fatum, aniżeli doszukiwać się jej we własnych wyborach. Noelle jako młoda dziewczyna miała trochę problemów, by nawiązywać nowe znajomości. Dlatego też z dystansem podchodziła do syna przyjaciół rodziców, tak odmiennego w podejściu do życia i ludzi od niej. Jedne wakacje sporo w niej zmieniły, a już na pewno wpłynęły na sporo jej wyborów w przyszłości. Jako dorosłej kobiecie niezbyt dobrze udaje jej się ułożyć sobie życie prywatne. Jej marzeniem jest posiadanie dziecka, choć bez stałego partnera nie jest to takie proste. Już dawno zaakceptowała fakt, że serce oddała nie temu mężczyźnie, co trzeba i stara się jak najlepiej ułożyć sobie życie z tą świadomością. Ale może to nie był błąd? Archie jako młody chłopak był naciskany przez ojca, by wybrać renomowany zawód. Żył pod presją i tylko u matki mógł szukać zrozumienia. Jednak rodzina rozpadła się szybciej, niż mógł przypuszczać jako młody człowiek. Po latach, jako szef kuchni, stara się nie popełniać błędów rodziców, ustalać sobie odpowiednie priorytety i żyć najlepiej, jak potrafi. Odeszły w zapomnienie jego nieustanne i nieznaczące podboje miłosne, wyprawy na malowniczą wyspę, czy beztroska dnia codziennego. Lecz pomimo upływu lat z jego życia nie zniknęła Noelle. Ale czy jej obecność na kolejne lata można brać za pewnik? „Zwodniczy los” to moje kolejne spotkanie z Penelope Ward i choć już pogodziłam się z tym, że żadna nowa książka Autorki nie będzie lepsza niż jej „Gdy skończy się sierpień”, to jednak z ulgą mogę przyznać, że ta pozycja mnie nie zawiodła. Ward ma swój specyficzny styl, zarówno pisania, jak i kreacji fabuły, a jej zamiłowanie do rozciągania historii postaci na lata ja akurat uwielbiam, choć nie każdemu może przypaść ono do gustu. W tej opowieści otrzymujemy niełatwą relację ludzi, u których łatwo można pokusić się o stwierdzenie 'nie to miejsce, nie ten czas'. Nie potrafili oni stworzyć związku na różnych etapach życia i nigdy przeszkodą nie były ich uczucia, a jedynie okoliczności. Te ich kolejne potknięcia w próbach związania się łamią serce, powodują sporo emocji, i to duża zaleta książki. Niemniej jednak, nawet gdy Archie i Noelle prowadzą odmienne i osobne życia, nie sposób zaprzeczyć ich wzajemnej miłości, silniejszej niż wszystko inne - choć oboje tak łatwo zaakceptowali ją w swym sercu, że nauczyli się z nią funkcjonować niemal, jakby jej nie było. Ale to nie tylko powieść o miłości, która musi pokonać wiele przeszkód, bowiem Autorka porusza też w tej historii kwestię bezpłodności, co jest ważnym głosem w sprawie. Całość czytało mi się nadzwyczaj dobrze, moje serce zaliczyło trochę potknięć z nerwów podczas lektury, a bohaterom kibicowałam, ale też miałam ochotę momentami nimi potrząsnąć. Opowieść o losach Archie i Noelle uświadamia czytelnikowi jak ważna jest wzajemna komunikacja, ale też szczere wejrzenie w samego siebie. Polecam!
Recenzja: SunaiConte , Kondas Monika
"Wychodząc, wierzyłam, że nasze drogi więcej się nie połączą. Myślałam, że ta część naszej historii się skończyła i że wieczna pauza, wciśnięta w dniu śmierci jego ojca, już na zawsze pozostanie na swoim miejscu. Jednak się myliłam.” Noelle i Archie początkowo może nie zwracali na siebie uwagi jednak wakacje zmieniły wszystko. Narodziła się pomiędzy nimi niesamowita przyjaźń, która przetrwała lata i chociaż bohaterka czuła coś więcej i nie traktowała go tylko jak przyjaciela oboje rozjechali się w różne strony i zajęli swoimi sprawami. Minęło kilka lat a bohaterowie ponownie się spotykają, ale tym razem mają zdecydować o sprzedaży domku letniskowego. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tego co przygotowałam autorka i nie spodziewałam, że historia bohaterów potoczy się w taki sposób. Książka podzielona jest na dwie części pierwsza która dzieje się w przeszłości bohaterów a także w teraźniejszości i tutaj mam mieszane uczucia, bo kompletnie nie potrafiłam zrozumieć ich relacji. Niby coś do siebie czują, ale nie potrafią sobie tego okazać. Następnie przenosimy się do drugiej części, która toczy się pięć lat później, gdzie główny bohater ma już dziecko i żonę. Naprawdę spodziewałam się po tej części czegoś więcej jednak nie mogłam przekonać się do tej historii, tym bardziej że Archie stwierdził, że coś czuję do głównej bohaterki w momencie, kiedy ona jest w szczęśliwym związku. Jest to ciekawa historia, ale na pewno nie na tyle aby mnie zachwycić a tym bardziej przekonać do tego, aby przeczytać ją po raz kolejny. Rzadko zdarza mi się, żeby nie polubić się z bohaterami a także z całą fabułą, ale kompletnie książka nie dla mnie, tym bardziej że ta relacja pomiędzy bohaterami była nie o tyle skomplikowana, ale naprawdę dziwna. "Zwodniczy los" to idealny przykład książki, w której jeden moment a także to co powiemy może zadecydować o naszym życiu. Tak właśnie było w przypadku bohaterów, którzy nie potrafili zdecydować się na szczerość a przez to stracili możliwość na udany związek.
Recenzja: z_blizniakami_w_kuchni, Pierwocha Anna
Lubisz książki, w których główni bohaterowie muszą zmierzyć się z przeciwnościami losu? Jeśli tak, koniecznie sięgnij po najnowszą powieść Penelope Ward - Zwodniczy los. Przeszłość Archie i Noelle poznali się w dzieciństwie, ale daleko im było do sympatii. Kiedy po latach ich drogi ponownie się krzyżują, wszystko się zmienia. Wzajemne przyciąganie i zrozumienie zaczynają ich do siebie zbliżać. Teraźniejszość Przez lata utrzymują kontakt mailowy, ale kiedy Archie zakłada rodzinę, ich relacja staje przed nowymi wyzwaniami. Zwodniczy los to nie tylko romantyczna opowieść o miłości, ale także emocjonalna historia poruszająca temat relacji rodzinnych. To książka, przy której spędzisz miłe chwile. Gorąco polecam!
Recenzja: zoska_na_ksiazkach, Misiowska-Zuwała Agata
Znali się wiele lat i chociaż wspólnie spędzali wakacje, to traktowali się jak powietrze, aż do pamiętnego roku, kiedy zaczęli ze sobą rozmawiać i poznawać swoje najskrytsze sekrety. Tak zrodziła się piękna przyjaźń. I choć tamtego lata coś się skończyło i każde poszło swoją drogą, to przyjaźń miedzy Noelle i Archiem trwała nadal. Tylko czy rzeczywiście to była tylko przyjaźń? Jedno kochało drugiego, ale zawsze coś im stawało na drodze. Teraz są już dojrzałymi osobami w stałych związkach.. ale jak to mówią - Stara miłość nie rdzewieje. Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę od Penelope Ward i niczego nie żałuję. Poza motywem powolnego romansu, czytelnik otrzymuje również prawdziwą przyjaźń a także poważne problemy, z którymi w dzisiejszych czasach ludzie często się zmagają. Mianowicie mowa o niepłodności, ale również o świadomym samotnym macierzyństwie. O tym drugim mówi się zdecydowanie rzadziej. A co do głównych bohaterów, to jakoś poczułam z nimi taką niewidzialną nić porozumienia. Osobiście polubiłam się z piórem Autorki i z przyjemnością sięgnę po jej inne książki. Jeden minus za to, że przy jednej scenie zbliżenia - bohater rozbierał się dwukrotnie. Chyba wystąpił błąd w tłumaczeniu, bądź nawet podczas redagowania tekstu. Ze swojej strony - polecam :)
Recenzja: reading_peony, Sykoś Natalia
Bohaterka - Noelle Benedict - z Archiem Remington znała się od lat. Ich rodzice kupili wspólnie dom na Wyspie White’a. Byli oni dobrymi przyjaciółmi. Dla dziewczyny jednak perspektywa spędzenia kilku miesięcy z Archiem pod jednym dachem była nie najlepszą opcją. Mimo, że na początku podchodziła do niego z rezerwą, po poznaniu się zostali bliskimi przyjaciółmi. Wspierali się, zbliżali do siebie.. jednak między nimi nie rozwinęło się nic poważniejszego. A powodem było zakończenie owego lata i informacją, którą otrzymał Archie. Rozjechali się oni w różne strony. Wrócili do dawnego życia. Przyjacielskie kontakty utrzymywali jednak mimo wszystko, a Noelle często myślała o minionej letniej nocy, która to właśnie tyle zmieniła. Bohaterka myślała o tym, że życie z Archiem byłoby piękniejsze, kochała go. Jednak odległość oraz wspomnienia im nie sprzyjały. Mimo wszystko nadzieja w sercu dziewczyny na ponowne złączenie dróg wciąż była obecna. Pewnego dnia Archie pojawił się w jej życiu ponownie, tak jak tego chciała. Jednak sposób, w jakim się pojawił nie był taki, jak sobie wyobrażała. Ona samotna - on nie ; on samotny - ona nie. Niesamowite, jaki los może okazać się zwodniczy… Książka „Zwodniczy los” to pierwsze moje spotkanie z autorką. Uważam je za udane ;) Penelope Ward świetnie przedstawiła historię, która jest uczuciowym rollercoater’em. Totalnie nie spodziewałam się czytając o relacji bohaterów, że mogą oni ponownie wejść na wspólną drogę, a jednak doczekałam się szczęśliwego zakończenia. Autorka użyła w książce dwóch perspektyw czasowych, co jest moim zdaniem na plus, ponieważ można wczuć się w sytuację i poniekąd ‘wejść w głowę’ bohaterów. Jedna perspektywa opisuje przeszłość i początki znajomości bohaterów. Akcja opisuje tamto pamiętne lato. Drugą perspektywą jest teraźniejszość i ich obecne zmagania. Wsparcie, jakie okazywali sobie Noelle i Archie to piękna sprawa, aż miło było o tym czytać. Czuć bijące z książki emocje, co zdecydowanie działa na korzyść książki. Czytelnik może wczuć się w historię i przeżywać ją razem z bohaterami. Nie brak tu jednak trudnych emocji, z którymi czytelnik również musi się skonfrontować. Z jednej strony wsparcie, zrozumienie, ciepło (nawet pikanteria) - a z drugiej trzask łamanego serca. Jak już wspomniałam, zakończenia kompletnie się nie spodziewałam. Cała książka należy do tych kreatywnych, napisanych lekkim stylem. Autorka zdecydowanie potrafi zaintrygować. Polecam książkę każdemu - jako historię prostą, jednak niezwykle emocjonującą. Powieść czyta się jednym tchem. Warto przeczytać!
Recenzja: Instagram, Frelas Sylwia
"Zwodniczy los" to książka o tęsknocie, zmarnowanych szansach, stracie, smutku i nowych początkach. Losy głównych bohaterów były naprawdę pokręcone. Książka jest podzielona na dwie części, pierwsza z nich to losy bohaterów we wczesnej młodości. Natomiast druga część przedstawia ich dorosłe życie. Tęsknota i cierpienie bohaterów były namacalne, ich emocje mnie przenikały. Ta książka okazała się naprawdę dobra i mi się podobała, czego początkowo się nie spodziewałam. Z książkami autorki mam tak, że albo je kocham, albo nienawidzę. Tym razem wyszło coś pośrodku, co mnie zaskoczyło. Noelle Benedict — jako nastolatka zakochała się w Archiem i bardzo cierpiała, kiedy wakacyjna przygoda dobiegła końca. Mimo zranionych uczuć przez cały czas przyjaźniła się z mężczyzną i wspierała go w jego życiowych wyborach. Noelle bała się siły swoich uczuć do przyjaciela, myślała, że tylko ona darzy go miłością i nigdy nie wyznała mu, co do niego czuje. Przez całe życie oboje się torturowali, byli blisko siebie, a jednak nie na tyle, by dać sobie szansę na miłość. Archie Remington — od najmłodszych lat żył pod presją oczekiwań ojca, starał się być dobrym synem i podążał wytyczoną przez niego ścieżką. Chłopak nie spełniał swoich marzeń i był nieszczęśliwy, jedyną osobą, która go rozumiała była Noelle. To z nią rozmawiał na trudne i osobiste tematy, przed nikim innym się tak nie otworzył. Ufał dziewczynie i wiedział, że jego sekrety są bezpieczne u Noelle. Stali się dla siebie bardzo ważnymi osobami, ich przyjaźń była bardzo silna i trwała przez wiele lat. Oboje od początku czuli do siebie coś więcej niż tylko przyjacielską więź, ale bali się siebie skrzywdzić, a ostatecznie i tak to robili. Nieudane małżeństwo, rozwód, tak właśnie potoczyło się życie Archiego. Jednak los miał swoje plany na dalsze jego życie i trzymał dla niego prezent w zanadrzu. Poturbowani przez życie z bagażem doświadczeń patrzą na życie w inny sposób. Aż 12 lat zajęło im zrozumienie, że są dla siebie stworzeni i łączy ich dużo więcej niż tylko przyjaźń. Jak się potoczą dalsze losy bohaterów? Czy Noelle będzie matką? Czy Archie będzie dobrym ojcem? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, to pozostaje Wam sięgnąć po książkę „Zwodniczy los” Penelope Ward. Książka jest przewidywalna, ale nie nudna, a to już coś. Wkręciłam się w jej czytanie i byłam ciekawa dalszych losów bohaterów, więc to nie jest słaba książka. Może nie do końca w moim guście, ale czasami warto sięgnąć po coś innego w ramach odskoczni. Pierwsza część, czyli początki znajomości bohaterów to było to, co najbardziej lubię w książkach, ale reszta również była według mnie ciekawa. Polecam Wam zapoznać się z tą książką i wyrobić sobie swoje zadanie na jej temat.
Recenzja: Zaczytana1001_, Grudzinska Paulina
Novell znała Archi ego od lat. Nawet mieszkali ze sobą dłuższy czas na wyspie. I było im trudno na początku porozumieć się lecz z czasem było coraz lepiej. Ich relacja zamieniła się w przyjaźń. Aż do pewnego lata. Oboje wyjechali w różne strony. Udało im się utrzymać kontakt telefoniczny. Dziewczyna żałowała swojego zachowania, ponieważ w głębi serca kochała chłopaka i wciąż myślała, że ich losy się połączą, aż do momentu, gdy dostała zaproszenie na jego ślub. Książka napisana w dwóch etapach życia bohaterów. Przeszłość, która pokazuje nam budowanie relacji bohaterów od początku i teraźniejszość, z którą muszą się zmierzyć. I tak jak przeszłość mnie troszkę nudziła, bo wiadomo młody wiek bohaterów, rozmowy poznawanie się itd. było dla mnie schematem zwyczajnym tak teraźniejszość bardzo mnie ciekawiła jak potoczą się losy bohaterów i co się wydarzy. Książki bohaterki znam i wiem, że przy nich może się odprężyć i dostanę niesamowitą historię. A w tw ponure dni troszkę poczułam lata przy tej książce. No i oczywiście wartości, jakie przekazuje nam książka, że nasz los leży w naszych rękach, że każda nasza decyzja spowoduje inny zbieg wydarzeń.
Recenzja: basik_czyta , Koleczko Barbara
“Zwodniczy los” to kolejna znakomita powieść autorstwa Penelope Ward. Noelle Benedict to piękna kobieta, która znała Archiego Remingtona od lat. Ich rodzice od dawna się przyjaźnią i zdecydowali się nawet kupić dom letniskowy na malowniczej wyspie White’a. Dziewczyna nie była zadowolona z tego, że przez kilka miesięcy pod jednym dachem z Archiem. Wydawało jej się to kłopotliwe. I w rzeczywistości początki były trudne. Jednak z biegiem czasu nawiązali nić porozumienia i zaprzyjaźnili się, ze sobą. Wystarczyło, że po prostu lepiej się poznali. Oboje zbliżyli się do siebie, poznawali swoje sekrety oraz okazywali sobie wsparcie. Mimo to nie narodziła się między nimi zbyt silna więź. Lato skończyło się nagle i dramatycznie. Rozjechali się w różne strony i zajęli się swoimi sprawami. Noell i Archie pomimo odległości przez lata utrzymywali przyjacielskie kontakty. Ona wiele razy wracała myślami do tamtej letniej nocy. Zastanawiała się, co by było gdyby zachowała się inaczej. Dziewczyna za każdym razem przekonuje się, że życie z nim byłoby piękniejsze. Kochała go, chociaż dzieliły setki kilometrów oraz życiowe okoliczności. Noelii gdzieś w głębi serca wciąż miała nadzieję, że któregoś dnia będą razem. Kiedy przyszedł dzień, w którym ponownie pojawił się w jej życiu. Tylko nie w taki sposób jakim marzyła. Czy ostatnia szansa, aby zmienić przeznaczenie właśnie mija? “Zwodniczy los” to powieść, która podzielona jest na dwa etapy przeszłość i teraźniejszość. W książce nie zabraknie przyjaźni, miłości, niewykorzystywanych szans, trudnych wyborach i emocji. Czyta się szybko i przyjemnie, a książka przeznaczona jest dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Recenzja: chanminax_books_love, Cygal Klaudia
O matulu tę historię mogę podpiąć do tych uroczych, jednak pełnych dramatów! Archie i Noelle mieli wyjątkową relację miedzy sobą, od początku się nie lubili, tylko dlatego, że ani jedno, ani drugie nie chciało się bliżej poznać, więc na każdych wspólnych wakacjach po prostu się ignorowali, nawet nie próbując zacząć nowej rozmowy. Dużym plusem tej książki, jest fakt, że była ona napisana z przeszłości oraz teraźniejszości, często lubię wczuć się w historię, jeśli jest w niej opisane coś, co wydarzyło się kilkanaście lat temu. Odejmuje jedną gwiazdkę, dlatego, że było tego trochę za dużo? Mam na myśli to, że w tej książce czasem działo się na raz tyle rzeczy, że w pewnym momencie gubiłam się całkowicie w wątkach, jednak wciąż nie zmienia to faktu, że nie mogłam się od niej oderwać, było to coś innego i na pewno bardzo przyjemnego! Nie ukrywam, że w niektórych momentach również uroniłam parę łez. Niesamowicie było mi szkoda Archiego, przez to, jak był traktowany przez swojego ojca, uważam, że nikt nie powinien w taki sposób stwarzać presji własnemu dziecku, powinno się je wspierać i przede wszystkim wspierać, jeśli podjęło inną decyzję, niż rodzic by chciał, jednak byłam z niego niesamowicie dumna, kiedy podążył swoją własną ścieżką, zasłużył na to 🥹. Noelle była głupiutka, ale z drugiej strony również wiedziałam, czego tak bardzo się obawia i wcale mnie to nie dziwiło, mimo wszystko trzymałam za nią mocno kciuki. Kiedy tak bardzo zapragnęła dziecka, ale jej były partner nawet nie pomyślał, o tym, żeby w ogóle tę sytuację przemyśleć to ani trochę nie dziwiła mnie jej ostateczna decyzja. Zakończenie tej książki było czymś, na co naprawdę bardzo długo czekałam i o matko, to jest jedna z tych książek, które naprawdę warto przeczytać, jeśli potrzebujecie czegoś lekkiego z nutką dramatyzmu!!
Recenzja: ubranewslowa , Kochańska Aleksandra
🏖️🐚☀️ zwodniczy los - Penelope Ward "zwodniczy los" to książka, która porządnie namieszała mi w głowie! przygotowałam się na gorący, wakacyjny romans, na odrodzenie namiętnych uczuć po kilkuletniej rozłące. jednak Penelope Ward zaserwowała coś o wiele więcej... to opowieść o tym, jak krzywdzące bywa wysuwanie błędnych założeń na temat innych osób. to historia o budowaniu przyjaźni, która z czasem przeradza się w prawdziwą i szczerą miłość. to trudna miłość, którą zwodniczy los wystawia na ciężkie próby. to także opowieść o wsparciu, wspólnym dążeniu do spełniania marzeń i walce o siebie. Penelope Ward dostarczyła mi pełnej gamy emocji, dzięki czemu czytanie tej książki było doskonałą odskocznią od codzienności. dodatkowo świetnym zabiegiem, który zastosowała, było podzielenie fabuły na trzy odcinki czasowe - pozwala to spojrzeć na głównych bohaterów z szerszej perspektywy i poznać ich na różnych etapach życia. "zwodniczy los" to książka, które ma do zaoferowania znacznie więcej niż romans, ale o tym musicie już przekonać się sami! p.s. dla wrażliwców polecam zaopatrzeć się w chusteczki
Recenzja: złotowłosa i książki, Agnieszka Rowka
Znają się od dawna. Lecz to w te pamiętne wakacje relacja między Noelle i Archim zaczyna zmieniać swój bieg. Problem w tym, że lata płyną a oni utknęli we friendzone, mimo iż żywią do siebie zupełnie inne uczucia. Los lubi płatać figle i tak im w życiu miesza, że nie widać luki, by w końcu wyznać sobie prawdę. Aż w końcu nadszedł ten moment. Ale czy ... nie jest już za późno? To było to! Iskry się posypało. Od samego początku dosłownie mnie zassało. Ta historia pochłonęła całą moją uwagę. Zafascynowała mnie doszczętnie. I tu nie chodzi o samą słodko-gorzką historię miłości ale także o dołożoną i dość złożoną problematykę tego wszystkiego co otaczało tę parę. Bolesną przeszłość. Błędy młodości. Młodzieńcze zauroczenia. Sytuację rodzinną. Podejmowane decyzje i ich skutki. Oj, jest tego trochę i wiecie co? Zdecydowanie warto dać się ponieść. Autorka swoim lekkim stylem i realnością wydarzeń przeniosła mnie do wykreowanego przez siebie świata. Czułam się naocznym świadkiem tych wszystkich rewolucji. Ogromnie przypadła mi do gustu kreacja bohaterów. Zarówno Noelle jak i Archie mnie oczarowali. Nawet mimo drobnych skaz, co tylko stanowiło dowód na to, że mogli istnieć na prawdę - tak samo jak i cała historia. Emocje zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Ale najczęstsze to była radość i błogość oraz smutek i żal. Łzy w oczach również były częstym gościem. Łzami nad tragizmem sytuacja oraz wzruszeniem. Ta książka ma trzysta stron. I uwierzcie mi: to zdecydowanie za mało dla tej powieści. Zapierałam się rękami i nogami aby jak najdłużej zostać z bohaterami. A z drugiej strony frustracji nie było końca w oczekiwaniu na ciąg dalszy, który chciałam poznać jak najszybciej. Zobaczyć, czy w końcu przyjdzie ich chwila - na ich miłość. Zachęcam do czytania - wrażliwsze duszyczki proszone są o zaopatrzenie się w chusteczki. Polecam
Recenzja: vera_czyta , Biegas Weronika
Jestem fanką pióra Penelope Ward i to właśnie od niej mam najwięcej książek. Jednak, gdy zaczęłam czytać ten tytuł, strasznie przypominał mi jedna z książek, które kiedyś czytałam. Na szczęście im dalej tym inaczej, jednak nie do końca przypadła mi do gustu. Fabuła z początku wydawała się prosta i przyjemna. Perspektywa teraźniejsza i przeszła. Zdecydowanie więcej jest perspektywy przeszłości, oni poznają się tam, bo zazwyczaj wakacje mimo wspólnego domu spędzali osobno, aż do pewnego momentu. Wtedy między tą dwójką zaczyna się coś dziać, napięcie jest wyczuwalne z kilometra. Dowiadujemy się też o problemach rodzinnych głównego bohatera. Warto wspomnieć, że książka dzieli się na dwie części! Przeszłość i początek teraźniejszości dowiadujemy się w “CZĘŚĆ I”, za to w “CZĘŚĆ II”, tak tyle rzeczy mi nie pasowało, tak samo ich relacja tak szybko przybrała tempa. Jedna rzecz zapoczątkowała takiego tempa. Jednak to byłyby spoiler, więc przemilczę. Powiem tylko tyle: bardzo słodkie podejście, ale gdybym była partnerem głównej bohaterki patrzyłabym na to niezbyt chętnie. Chociaż patrząc, jak jej partner zmieniał zdanie to nie dziwie się, że tak postąpiła. Postacie w zasadzie były takie same, jak w częściach. W części I, byli w porządku, dość przyjemnie mi się czytało, ale to może dlatego, że oni byli w wieku młodym, a im byli starsi tym gorzej. Już nie miałam, jak usprawiedliwiać w głowie ich głupich zachowań. Chociaż główna bohaterka miała kilka mądrych decyzji w drugiej części, ale się ich nie słuchała! Do części I pewnie wrócę, ale nie jestem do końca przekonana czy kiedyś przeczytam ponownie część II.
Recenzja: za.czytana_06, Swircz Zuzanna
„Zwodniczy los” autorki Penelope Ward to opowieść o dwójce przyjaciół, którzy po bardzo długim czasie znajdują drogę do siebie. Noelle i Archie to dwójka głównych bohaterów, których życie zmienia się o 180 stopni po wakacjach w domku, który kupili wspólnie ich rodzice. Ich relacja rozwija się podczas pobytu w domu i staje się coraz poważniejsza. Kiedy wydaje się że wszystko będzie już w porządku, sielanka zostaje im brutalnie przerwana i muszą wrócić oni do rzeczywistości. Strach przed odrzuceniem oraz mnóstwo niewypowiedzianych słów powoduje że oddalają się coraz bardziej od siebie i układają sobie życie osobno. Jednak mimo wszystko po wielu latach dostają kolejną szansę aby być razem. Podczas czytania tej książki bardzo się wkręciłam i wczułam w emocje jakie odczuwali bohaterowie. Książkę szybko się czyta, porusza dużo bardzo ważnych kwestii. Jest zdecydowanie warta przeczytania i polecenia.
Recenzja: sroka_w_ksiazkach, Sroka Marzena
Z duszą na ramieniu sięgnęłam po najnowszą książkę autorki i powiem wam, że zakochałam się! Chyba nawet zdetronizowała "Gdy skończy się sierpień", która od lat była moim numerem jeden tej autorki. Co tu dużo mówić, autorka idealnie wpisała się w moje gusta motywem przewodnim. Wakacyjna znajomość Noelle i Archiego okazała się czymś znacznie więcej niż sami sądzili. Tamto pamiętne lato zbliżyło ich do siebie na wielu płaszczyznach i odcisnęło ślad, o którym nie mogli zapomnieć. I choć mijały lata, dzielił ich dystans wielu kilometrów to oni wciąż pozostali dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Połączeni magiczną więzią, uczuciem do którego żadne z nich nie chciało się przyznać. Zmarnowali tak wiele okazji do tego by być razem. Los ciągle stawiał na ich drodze przeszkody w postaci śmierci, pracy, innych osób, dzieci, ślubów i nie wiadomo czego jeszcze. Można by mieć wrażenie, że to nigdy nie był odpowiedni czas, by w końcu przyznali się do swych uczuć i byli razem. W książce mamy dwie perspektywy czasowe. Przeszłość ukazującą początki znajomości głównych bohaterów - tamto pamiętne lato, które zmieniło wszystko i wszystko zaczęło - oraz teraźniejszość, kiedy to los ciągle im nie sprzyja. Muszę przyznać, że to było piękne czytać o tym jak Noelle i Archie się wspierali, jak bardzo byli dla siebie ważni mimo wielu przeciwności. Duże brawa dla autorki za oddanie tylu różnych emocji, które czytelnik może przeżywać razem z bohaterami w trakcie tej lektury. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie też akcja, bo autorka postawiła na kreatywność. Myślałam że oni już nigdy nie będą razem i że ta książka nie będzie mieć szczęśliwego zakończenia. Serio! Moje serce zostało zdobyte tą historią a Archer trafił na listę książkowych mężów. Gorąco polecam ♥️
Recenzja: Instagram.com/zaczytana_opisana, Aleksandra Kuszczak
"Zwodniczy los" to książka, która wywołała we mnie mieszane uczucia. Gdy zobaczyłam jej zapowiedź poczułam się zaintrygowana. Tym bardziej, że twórczość autorki znam bardzo dobrze i zawsze z chęcią sięgam po jej kolejne powieści. Najnowsza historia miała ciekawy pomysł na fabułę. Co do jego wykonanie jednak mam pewne zastrzeżenia. Za dużo tutaj było smutnych, druzgocących wydarzeń. Ta książka miała naprawdę ciekawe wątki, jednak to ciągłe mijanie się bohaterów mimo ewidentnego wzajemnego uczucia po czasie zaczęło mnie już drażnić. Ileż przykrości może spaść na jedną osobę. Oj w przypadku tej historii naprawdę dużo. Co do głównych bohaterów to ogólnie da się ich lubić. Bardziej jednak polubiłam bohaterkę. Wydawała mi się bardziej autentyczna we wszystkim co robi i odczuwa. Między bohaterami iskrzyło. Prawie od początku. Los sprawił jednak, że mimo wzajemnego przyciągania ich drogi się rozeszły. Utrzymywali jednak kontakt przede wszystkim korespondencyjny. Czy mimo upływu lat uda im się zaznać wspólnego szczęścia? "Zwodniczy los" to dobra książka, która z jednej strony pochłania i interesuje. Z drugiej zaś momentami drażni i niektóre wydarzenia sprawiają, że czujemy się znużeni. Historia o rodzinie, przyjaźni, miłości. O upływie czasu, niewykorzystanych szansach, trudnych wyborach. O tym jak mimo upływu lat druga osoba wciąż wiele może dla nas znaczyć. Jak trudno ciągle opierać się uczuciom jakie ktoś w nas wyzwala. Jak ważne jest wsparcie i pomoc najbliższych. Powieść, która trochę namieszała mi w głowie. Mimo kilku gorszych momentów uważam, że warto po nią sięgnąć. Polecam.
Recenzja: paulaczyta, Ciulak Paula
Ostatnia szansa, aby zmienić przeznaczenie właśnie mija Noelle i Archie znają się od lat, gdyż ich rodzice się przyjaźnią, a nawet mieli wspólny dom letniskowy. Początkowo było to trudne, szybko jednak się zaprzyjaźnili, ale lato zawsze się kończy. Teraz nie było inaczej. Relacje na odległość nie są łatwe przyjaźń jednak może przetrwać. Ale coś więcej? Można kochać kogoś kto jest daleko, ale czy da się coś zrobić? Co będzie kiedy znowu się spotkają? Bardzo uczuciowa, romantyczna, burzliwa książka. Obejmuje wątki relacji na odległość, drugich szans i jest bardzo ciekawe.
Recenzja: Zaczytanamama_, Dejewska Marta
Zwodniczy los Penelope Ward to świetna książka z wydawnictwa @editio.red. Noelle Benedict znała Archiego Remingtona od lat. Razem spędzili dużo czas w przeszłości . Łączyła ich przyjaźń . Oboje dawali sobie wsparcie. Mimo zażyłości ich drogi rozeszły się na wiele lat by znowu połączyć po wielu latach w zupełnie inny sposób. Czy uczucie sprzed lat było wstanie wygasnąć? Jest to piękna książka o uczuciach , gdzie czyta się ją jednym tchem. Dodatkowo bohaterowie są świetnie wykreowani i super przedstawieni.
Recenzja: AnkaWach , Wachowska Anna
Historia ukazująca, jak zwodniczy potrafi być los. Jedne wakacje odmieniły wszystko - nie tylko zyskała najlepszego przyjaciela i powiernika swoich sekretów, ale również nawiązała z nim potajemny romans. Jednak bańka szybko pękła, gdy chłopak otrzymał wiadomość, która zmieniła jego dotychczasowe życie. Kiedy spotkają się ponownie, nie przypuszczała, że poczuje smak porażki. Podział historii na dwa etapy czasowe - przeszłość i teraźniejszość - był bardzo udanym zabiegiem pisarskim. Mamy możliwość wejścia do głowy naszych bohaterów i przeżywania ich rozterek. Los okazał się najgorszym z możliwych doradców w ich relacji. Kiedy on był wolny, ona była w poważnym związku, a gdy ona stała się wolna, było już za późno na wszystko. Ktoś mógłby powiedzieć, że tak miało być, ale ja napiszę, że zabrakło szczerej, prawdziwej rozmowy z ich strony. Ich relacja była dość specyficzna jednak miała w sobie urok. Przebywanie ze sobą był wręcz proste, jednak wyznanie własnych uczuć stanowiło pewnego rodzaju barierę nie do pokonania. Gorące sceny spicy oddawały ogień ich tęsknoty oraz ukrytych pragnień, które zaszufladkowali głęboko w swoich sercach. Nie zawsze jest tak, jak to zaplanowaliśmy, zakładając, że życie toczy się własnym torem i czasem lubi komplikować się w najmniej oczekiwanym momencie. Przyjemny, lekki styl pisania autorki sprawiał, że książkę czytało się szybko. Nie zabrakło zawirowań, łez szczęścia oraz wzruszenia. Było słychać trzask łamanego serca. Jednak w gorszych chwilach życia potrafili odnaleźć do sobie drogę, choć wymagało to nich dużego poświęcenia oraz odwagi. Bo jak spojrzeć w oczy mężczyźnie który wybiera przyszłość u boku innej. Historia pokazująca, że warto wierzyć w drugie szanse. Tak samo jak po burzy zawsze wychodzi słońce tak w ich przypadku zakończenie było zwieńczeniem ich miłości.
Recenzja: zaczytana_.wika, Wenerska Wiktoria
Od samego początku bardzo spodobała mi się tematyka tej książki. Jest dość wyjątkowa. Bohaterowie przyjemni. Ten tytuł należy do moich ulubionych rozrywek rodzajów recenzentów. Wciągających i dokładnych. Penelope Ward ma bardzo dobry styl pisania. Płynęłam przez tą pozycję, która również podzielona jest na dwie części. Pierwsza związana była mocno z przeszłością bohaterów. Druga za to opowiadała o wydarzeniach sprzed pięciu lat. Moim zdaniem była znacznie lepsza. Noelle Brnedict znała Archiego Remingtona od lat. Ich rodziców łączyła ogromna przyjaźń. Zdecydowali się razem nawet na zakup domku letniskowego na wyspie White'a. Dziewczyna nie była z tego zadowolona, mieszkanie pod jednym dachem z Archiem mogło być dość kłopotliwe. Rzeczywiście początki były trudne. Z biegiem czasu jednak nawiązali nić porozumienia, nawet zaprzyjaźnili się. Zbliżyli się do siebie, wspierali. Mimo to nie narodziła się między nimi zbyt silna więź, a tamto lato skończyło się nagle i dramatycznie. Rozjechali się w różne strony oraz zajęli swoimi sprawami. Noelle wiele razy wracała wspomnieniami do tamtego czasu. Za każdym razem utwierdzała się w przekonaniu, że kochała tego chłopaka. Wciąż w głębi serca miała nadzieję, że będą razem. Aż przyszedł dzień, w którym Archiego ponownie pojawił się w życiu Noelle. Tylko nie w taki sposób o jakim marzyła. Archie szybko potrafi rozkochać w sobie czytelników. Kochany, troskliwy, dobry mężczyzna, który od zawsze czuł coś do młodej Benedict. Jednak żył w przekonaniu, że jest dla niego zbyt dobra. Archie był gotowy zrobić wszytko dla Noelle. Zauroczyła go całkowicie. Tak samo, jak on ją. Między nimi była ogromna chemia. Masa emocji. Nawet różnica kilometrów nie zniszczyła ich więzi. Byli swoimi bratnimi duszami. Podsumowując polecam przeczytać ten tytuł. Jest to bardzo atrakcyjna pozycja, która potrafi wywołać uśmiech na twarzy. Fabuła dopracowana. Perfekcyjne przedstawia, jak cienką granicę dzieli przyjaźń i miłość. Myślę, że wielu osobą przypadnie do gustu!
Recenzja: aniaaczyta, Antosiewicz Anna
"Zwodniczy los" to stara, dobra Penelope, jaką znam z jej najlepszych książek. Ta lektura z pewnością będzie należała do jednej z moich ulubionych od tej autorki. Noelle i Archie znają się od lat nastoletnich. Mają wspólną przeszłość i dużo ich łączy. Między nimi dużo się kiedyś wydarzyło, a jednocześnie można powiedzieć, że nie wydarzyło się nic. Za każdym razem jak Noelle mówiła, że ich relacja jest skomplikowana to miała rację. Kobieta chowała głęboko swoje uczucia i sama się zmagała ze swoimi rozterkami, wszystko trzymała w sobie i przeżywała w samotności, co nadaje dobry charakter tej powieści. Mam wrażenie, że bohaterka była dojrzała i między innymi dzięki temu, tak bardzo ją polubiłam. Bohaterów pokochałam od pierwszej strony. Noelle miała w sobie coś takiego, że biło od niej ciepło i nie dało się jej nie lubić. Myślę, że każdy kto stanął na jej drodze darzył ją sympatią. Archie był bardzo ciepłym i uczuciowym człowiekiem. Stawiał rodzinę i bliskich ponad wszystko. Od samego początku czuć chemię między boahterami i widać, że mają się ku sobie, ale z powodów tylko sobie znanych nie mogą być razem i naprawdę podziwiam, że przez taki długi czas byli w stanie się sobie opierać. I jakby się dłużej nad tym zastanowić to tak naprawdę wystarczyło, aby ze sobą szczerze i poważnie porozmawiali, aby uniknąć wszystkich sytuacji i spędzić ze sobą więcej czasu niż mieli dane. Ale z drugiej strony, Ci bohaterowie byli tak dobrze wykreowani i tak odpowiedzialnie do wszystkiego podchodzili, że nie mogę im tego mieć za złe. Całą drogą jaką przeszli była tego warta i potrzebna, aby mogli mieć to co osiągnęli na samym końcu i cieszyć się wspólnym szczęściem.
Recenzja: kaktus_love_book, Kwiatkowska Kornelia
🔥 RECENZJA 🔥 "Ale ty... ty jesteś klamrą, która spaja całe moje życie. Moją pierwszą i ostatnią miłością." Przyjaźń rodziców sprawiła, że ścieżki Noelle i Archiego ponownie przecięły się w momencie, gdy już jako młodzież wkraczali w świat dorosłych decyzji, hormonalnych zmian, wakacyjnego szaleństwa. Wspólnie kupiony przed laty dom na malowniczej wyspie, aż prosił się by spędzać tam cudowne chwile. Złapać oddech i naładować baterie przed wielkim zamianami. W tym sezonie rodziny zdecydowały się na wspólny pobyt. Młodzi niekoniecznie dogadywali się jak ich rodzice. Zmuszeni zostali do zamieszkania pod jednym dachem, a wszystkie dotychczasowe spotkania nie kojarzyły im się dobrze. Pobyt i spędzony razem czas sprawił, że polubili się, a nawet zostali bratnimi duszami. Wszystko dążyło do czegoś więcej, lecz zwodniczy los, akurat w najgorętszej chwili, spuścił na nich kubeł zimnej wody. Mieli szansę na wielką miłość, pozostala jedynie przyjaźń na długie lata. Książka idealna na paskudne i mega mroźne dni, które właśnie mamy. Plaża, wakacje i gorąco płynące zewsząd. Relacja Noelle i Archiego od początku była dosyć napięta, niepewna, krucha w zarazem gorąca i wyjątkowa. Z czasem i zagłębieniem w treść, możemy poznać ich rozterki, rozważania i trudności z jakimi przyszło im się zmierzyć. Gdy się zaprzyjaźnili, to nie do końca już im wystarczało, ale gdy próbowali czegoś więcej los wysyłał im ostrzenie. Choć pragnęli się nawzajem, trwali w przyjaźni na dobre i złe. Przez długie lata bali się przekroczyć granice, nie chcieli podjąć ryzyka, które mogło nie spełnić marzeń i zrujnować najcenniejszą przyjaźń, której żadne nie chciało stracić. Nie wiedzieli jednak jakie życie przyniesie im zmiany, perypetie, którymi ścieżkami powiedzie. W najważniejszych jednak chwilach byli dla siebie wsparciem, nie ważne jak bardzo by przez to cierpieli. Popełnili mnóstwo błędów, szli ścieżkami nie do końca zgodnymi z pragnieniem, co sprawiało im więcej rozczarowań i zawodu, niż by zakładali, choć zdarzały się i te dobre momenty. Ich wytrwałość w końcu jednak będzie opłacalna i znajdą właściwy moment, by spróbować się zbliżyć, jednak koszty tych decyzji będą duże. Wspaniale napisana historia miłości slow burn, która w końcu rozkwitnie. A kiedy już do tego dojdzie, będziemy cieszyć się razem z bohaterami. Może, musieli spróbować czegoś innego, nim doszli do wniosku, że jedyne czego pragną do sobie nawzajem. Ich miłość była potężna, przyjaźń najpiękniejsza i najwytrwalsza na świecie, mimo przeciwności losu, znaleźli szczęście, którego tak usilnie szukali. Z całego serca polecam.
Recenzja: love.s.books, Bort Sylwia
Noel i Archiego łączyła wspólna przeszłość i lato, które wszystko zmieniło. Od tego czasu są dla siebie wsparciem w najważniejszych momentach. Mimo że nie widują się często łączy ich szczególna więź. „Zwodniczy los” to historia, która pokazuje, że to, co las dla nas zaplanował prędzej czy później się ziści, nieważne jak długo będziemy błądzić prędzej czy później odnajdziemy właściwą drogą. W przypadku bohaterów ich droga była długa i często błądzili, jednak ich relacja była wyjątkowa, zrodziła się z przyjaźni. Historia przedstawiona jest z perspektywy czasu obecnego, ale też przeszłości, co daje nam możliwość zobaczyć, jak kiełkowała ta relacja między nimi. Jakie zawirowania mieli po drodze i ile ich to wszystko kosztowało. Znam twórczość autorki i bardzo lubię, jednak ta historia jest jedną z tych, które podobają mi się bardziej niż inne. Jeśli tak jak ja lubicie jej pióro, to polecam.
Recenzja: ksiazkara_aurora, Myszczuk Wiktoria
4/5✨„Zwodniczy los” Penelope Ward. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Historia Noelle i Archiego. Jest to z pewnością historia bratnich dusz, którym los podkładał kłody pod nogi. Książka pokazuje nam, że miłość nie zawsze jest łatwa i bezproblemowa, ale z pewnością warta wszelkich trudności. Cała książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza część zawiera elementy teraźniejszości przeplatane z przeszłością. Dowiadujemy się w jaki sposób oboje się poznali, obserwujemy rozwój relacji Noelle i Archiego oraz problemy, z którymi się mierzą, to wszystko jest zawarte w rozdziałach przeszłości, natomiast w teraźniejszości obserwujemy jak ich życie na przestrzeni siedmiu lat się zmieniło, jak obecnie wygląda relacja tych obojga. Świetnym zabiegiem było połączenie tych dwóch ram czasowych. Pozwalało dużo zrozumieć, niektóre z zachowań bohaterów. Druga część ma miejsce pięć lat później (od teraźniejszości w pierwszej części). Los znów postanowił namieszać w życiach Noelle i Archiego. Obaj przechodzą trudny czas, ale w tym wszystkim mogą liczyć na siebie. W tej części można odczuć nadzieję, która tli się w bohaterach ( nie będę pisać z czym związana, żeby nie zepsuć wam zabawy). Bohaterowie podejmują ważne decyzje i wydają się niczego nie żałować. Czy los postanowi dać Noelle i Archiemu HAPPY END? To oczywiście zostawiam wam. Noelle i Archie wydają się dość ciekawymi bohaterami, są przykładem, że ludzi nie powinno oceniać się pochopnie. Polubiłam ich, choć czasem czułam się zażenowana przez ich teksty. Książka była lekka i zabawna. Ogólnie uważam, że dobrze spędziłam czas na poznaniu tej pozycji, więc polecam, jeżeli lubicie wakacyjne klimaty oraz trudne relacje. Trzymajcie się!!! 🫶🏻💛
Recenzja: peaches..smile, Siecińska Roksana
Książka od Penelope Ward to poruszająca opowieść o miłości, która przetrwała próbę czasu, ale nie obyło się bez bólu i trudnych wyborów. Książka pełna jest emocji, napięcia i wzruszeń, a autorka mistrzowsko prowadzi fabułę, trzymając czytelnika w niepewności. To idealna lektura dla tych, którzy lubią romantyczne historie z głębią i nieoczywistymi zwrotami akcji.
Recenzja: @do_zaczytania, Winczewska Anna
"Jeżeli czegoś się boisz, to negatywna energia wpływa na to, czego doświadczasz. Jeśli zaczniesz czerpać przyjemność z małych rzeczy, szukając we wszystkim pozytywów, to twoje życie stanie się dużo lepsze." Rodzice Noelle od kilku lat spędzali wakacje na malowniczej Wyspie White,a, gdzie wspólnie z rodzicami Archiego zakupili dom letniskowy. Dziewczyna początkowo nie była z tego pomysłu zadowolona. W głównej mierze chodziło o relacje jakie miała z Archiem, a przede wszystkim z ich brakiem. Jednakże tego lata wszystko miało się zmienić. Zarówno Noelle jak i Archie powoli zaczęli się do siebie przekonywać. Wspólne rozmowy i wzajemne wsparcie pozwoliło im się do siebie zbliżyć, lecz nie na tyle by mogło z tego wyniknąć coś głębszego. Koniec lata i dramatyczna wiadomość, sprawiła iż wszystko skończyło się w najmniej odpowiednim momencie. Młodzi rozjechali się w różne strony, a czas nieubłaganie płynął. Mimo to oboje utrzymywali ze sobą przyjacielskie kontakty. Noelle niejednokrotnie zastanawiała się jak potoczyłoby się iż życie, gdyby tamtej feralnej nocy nie otrzymali złych wieści. Mijały lata, w tym czasie oboje zyskali życiowe doświadczenia i przeświadczenie, że być może kiedyś los ponownie ich ze sobą połączy. "Zwodniczy los" to historia o przyjaźni i jednocześnie o miłości dla której los stawiał mnóstwo wyzwań i sprawiał, iż bohaterowie musieli przejść bardzo wiele by móc odnaleźć się w uczuciu do którego sami nie chcieli się przyznać. Uwielbiam książki autorki, gdyż wiem, że się na nich nie zawiodę i tak też było w tym przypadku. Historia młodych ludzi, których relacje rozpoczęły się od przyjaźni. Czasami pozory mogą mylić, a nasze założenia co do danej osoby, mogą stać się krzywdzące. Los niejednokrotnie był dla nich zwodniczy. Tak więc jeżeli chcecie poznać bliżej Noelle i Archiego to bardzo gorąco polecam wam tę książkę.
Recenzja: @zaczytana_catrin , Bielicka Katarzyna
Od samego początku ta historia coś mi przypominała. To na pewno klimat “Happy place” od Emily Henry. Domek letniskowy w Maine, wakacje, lato. Cudowny klimat. Ale przypomina mi to coś jeszcze - “A love letter to Whiskey”, czyli książkę, którą uznałam za mój numer jeden w 2024. To historia z cyklu “ta kobieta, nie ten czas” i to jest tak bardzo frustrujące, jak oni tak wokół siebie krążą, robią maślane oczy i oboje tak bardzo siebie pragną, ale ciągle coś ich powstrzymuje. Jednocześnie tak bardzo boli mnie serce, bo tak wiele wydarzyło się w ich życiu, że wcale nie dziwię się podejmowanych przez nich decyzji. Penelope Ward znowu mnie zaskoczyła. Dostałam kompletnie inną historię od tej, której się spodziewałam. I zostałam emocjonalnie zmiażdżona. Znowu. Mamy tu dwie linie czasowe. Teraźniejszość, w której Noelle ma 25 lat, Archie 28 i przeszłość, która rozgrywa się siedem lat wstecz. Noelle właśnie otrzymała zaproszenie na ślub Archiego, czego kompletnie się nie spodziewała. Ta dwójka przyjaźniła się od lat. Ich rodzice byli przyjaciółmi, którzy kupili wspólnie domek letniskowy w Maine i siedem lat temu wszyscy spędzali tam wakacje. To lato było wyjątkowe i wiele się wydarzyło. Również między Noelle i Archiem. Noelle od zawsze kochała się w Archiem, ale wydarzenia tamtego lata sprawiły, że jej uczucia do niego pozostały tajemnicą. I myślałam, że to będzie tak, że ona pojedzie na jego ślub, on ją zobaczy, zrozumie, że ją kocha i będą żyli długo i szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. Ta książka okazała się tak bardzo realistyczna, tak bardzo prawdopodobna, że to sprawiło że moje serce zostało zmiażdżone. Pojawiła się tu tematyka, która łamie mi serce, czyli problemy z płodnością i endometrioza. Książka nie jest zbyt długa, bo to zaledwie 300 stron, ale pojawia się tu tyle wątków i ważnych spraw, a to wszystko ujęte w bardzo delikatny sposób. Znowu dałam się zaskoczyć. Liczyłam na lekki wakacyjny romans, motyw drugiej szansy, gdy bohaterowie po latach w końcu zaczynają rozumieć co do siebie czują. Dostałam pełną bólu i trudnych tematów książkę i jestem nią zauroczona. Penelope Ward po raz kolejny mnie nie zawiodła.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
Dostaniesz informacje o aktualnych promocjach i nowościach.