Spis treści książki
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
ePub
Mobi
To miała być przygoda na jedną noc…
Dwudziestopięcioletnia Astra Flanagan, zdolna programistka, wiedzie poukładane, satysfakcjonujące życie. Ma pracę, którą lubi, tego samego partnera od lat i paczkę znajomych z firmy, z którymi spędza wolny czas. Idylla kończy się niespodziewanie w momencie, gdy przyłapuje swojego narzeczonego Patricka z inną kobietą. Szybko się okazuje, że zdrada to dopiero początek przykrości, jakie mają spotkać Astrę. Niewierny Patrick bowiem postanawia do reszty uprzykrzyć dziewczynie życie i pozbawia ją mieszkania, pracy i wsparcia kolegów.
Załamana Astra ląduje w małym barze w centrum miasta. W pewnym momencie do topiącej żale w drinku dziewczyny dosiada się nieznajomy przystojniak. On też wydaje się smutny. Nie przedstawiają się sobie, ale zaczynają rozmawiać, pojawia się między nimi chemia. Wieczór kończą w pokoju hotelowym, z którego Astra ucieka z samego rana. Szybko się przekonuje, że noc, którą spędziła z obcym facetem, ma poważne konsekwencje. Thane Lennox, anonimowy mężczyzna z baru, staje ponownie na drodze Astry, by nieźle namieszać zarówno w jej życiu prywatnym, jak i w karierze. A w dodatku jej nie pamięta…
Ludka Skrzydlewska ukończyła anglistykę na Uniwersytecie Śląskim. Z zawodu jest kierowniczką w międzynarodowej korporacji, z zamiłowania autorką romantycznych książek z wątkami kryminalnymi i sensacyjnymi. Pisze praktycznie od dziecka - zamiłowanie do tworzenia wciągających historii drzemało w niej od bardzo dawna. Od kilku lat dzieli się swoimi tekstami w sieci.
Jej debiutem była powieść Sentymentalna Bzdura, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Editio Red. Od tego momentu Ludka Skrzydlewska wydała wiele romansów w formie książek i ebooków, doskonale przyjętych na rynku ksiażki przez Czytelniczki i Czytelników. W wolnym czasie autorka sama dużo czyta, a jej ulubioną pisarką pozostaje Joanna Chmielewska. Prywatnie Ludka jest pasjonatką podróży, uwielbia grać w planszówki ze znajomymi i kocha swojego psa, labradora Milo. Uwielbia także słuchać podcastów kryminalnych!
Ludka Skrzydlewska pierwszą swoją powieść, Sentymentalną Bzdurę, opublikowała na platformie Wattpad. Historia zyskała dużą popularność i w 2020 roku ukazała się w formie książki drukowanej. Dalszą karierę autorka kontynuowała, wydając takie tytuły jak Opiekunka, Król Grzechu czy Przeczucie. Autorka w swoich powieściach lubi umieszczać wątek kryminalny...oraz gburowatych drani, za których pokochały ją fanki - dużym zainteresowaniem cieszy się utrzymany w letnich klimatach Gbur w Raju.
Ludka Skrzydlewska jest również współautorką antologii romansowych takich jak Lista Niegrzecznych Prezentów czy Niebezpieczni mężczyźni .
Spod jej pióra wyszły także książki zaliczane do kategorii Romantasy - połączenia fantastyki i romansu. Utrzymana w tym klimacie została seria Czarownice z Inverness - pierwszy tom tej serii to Do zakochania jeden urok.
Książki, ebooki i audiobooki Ludki Skrzydlewskiej znajdziesz w księgarni Ebookpoint.pl - spodobać mogą się wszystkim, którzy od romansów oczekują czegoś więcej, niż jedynie słodkiej historii i scen erotycznych.
Recenzja: Klub Literatek, Popęda Magdalena
Dziś przedstawiam Wam tytuł, obok którego nie mogłam przejść obojętnie. Romans biurowy z różnicą wieku, grumpy x sunshine i ciążą niespodzianką? Tak, poproszę. A po lekturze chcę tylko więcej. “Forget Me Not “ to genialny pomysł na książkę, do tego świetnie wykonany. Astra jest uzdolnioną młodą programistką, która wpada w życiowy dołek: nakrywa narzeczonego z sekretarką, a później za jego sprawą traci reputację w swoim zespole w pracy. Zapijanie smutku i rozczarowania doprowadza ją do gorącej nocy u boku poznanego w barze nieznajomego. Za to ich kolejne spotkanie nie przebiega tak, jak oboje by tego chcieli… Mam teraz szczęście do motywu accidental pregnancy; to już druga książka z nim, jaką przeczytałam w ostatnich dniach - i druga będąca plasterkiem na serce, wzruszającym do łez. Uwielbiam w nim to, że pozwala na wyzwolenie w głównym bohaterze jego opiekuńczości. Uznajmy to za moje guilty pleasure. W przypadku tej książki zostało ono w 115% zaspokojone. Od pewnego momentu musiałam co kawałek odkładać książkę i brać parę głębokich wdechów, żeby przypadkiem nie zacząć wrzeszczeć z radości. Thane jest po prostu przekochany. Próbowałam nie płakać z rozczulenia, ale to była strasznie nierówna walka - ostatecznie przeze mnie przegrana. No bo… poważnie. Find yourself a man, który na wyjazd integracyjny zabiera dla ciebie słoik domowego rosołu, a do szafki w biurowej kuchni dostarcza ciągle nowe smaki herbat, bo widzi, że ci posmakowały. Poza tym: pokój dla dziecka? Łóżeczko dla fasolki?? Sama jego obecność i zaangażowanie??? Thane, chłopie... Rozpłynąć się można (co pewnie widać po moim słowotoku, przepraszam, to fangirl). A tych kilka rozdziałów/scen z jego perspektywy, było wzruszającą wisienką na torcie. Żeby nie było: trochę smuteczków też się nad tą rzeczką pojawiło - ale tylko w dobrym tego słowa znaczeniu. Kiedy cała sytuacja między Astrą vel Destiny a Thane'em się wyjaśniła, po pierwsze byłam w ogromnym szoku, a po drugie zrobiło mi się przykro. W czasie lektury nabrałam nawet przekonania, że w którymś momencie padnie: “Ha, pamiętam cię, wiem, że to byłaś ty!” itp. Zastanawiałam się: dlaczego on tak się zachowuje? Czy to po prostu gra? Ano… w tym cały szkopuł. Akurat na COŚ TAKIEGO nigdy bym nie wpadła. I nie mogę zdradzić, o co chodzi, bo na tym opiera się cały sens tej historii, cała tajemnica. Prawdę mówiąc, nadal jest mi trudno objąć to rozumem, bo wciąż brzmi to dla mnie abstrakcyjnie. Cieszę się jednak, że ten temat został tutaj poruszony, bo było to coś totalnie nowego, przez co wiem, że ta książka na długo zapadnie mi w pamięć. Ha. Jeśli Wy też lubicie romanse biurowe, to nie ma co się wahać, bo, kurczaczki, to jest takie dobre. Słodkie, trochę gburowate i emocjonalne. Może i udało mi się zawczasu przewidzieć to, o czym okazała się być końcowa drama, ale whatever, i tak bawiłam się wyśmienicie. Na dodatek to dobry przykład na to, że książki rzeczywiście i bawią, i uczą. Czytajcie, czytajcie, czytajcie. Ocena: 5/5
Recenzja: @do_zaczytania, Winczewska Anna
"Ten facet zranił mnie jak żaden inny. Poprzedni zazwyczaj poprostu o mnie zapominali, ghostowali mnie albo rzucali, gdy im się znudziłam. Nigdy wcześniej nie zostałam zdradzona." Czasami życie nie zawsze jest piękne i kolorowe, a związki idealne. Rysy pojawiają się w najmniej niespodziewanym momencie. Dzień w którym Astra odkryła zdradę narzeczonego stał się początkiem jej niepowodzeń. Co więcej nie poczuwający się do winy Patrick, robi wszystko, by oczernić w oczach innych Astrę, uprzednio pozbawiając ją mieszkania. Załamana kobieta trafia do jednego z pobliskich barów, by w alkoholu dać ujście emocjom. Owe użalanie się przerywa pojawienie się pewnego mężczyzny, który podobnie jak ona potrzebuje chwilowego zapomnienia. Pełna anonimowość i atmosfera jaka zapanowała między nimi, sprawiają, iż oboje kończą w pokoju hotelowym. To miała być jednorazowa noc z nieznajomym, bez imion i bez emocji. Za to jak się później okaże z poważnymi konsekwencjami, bowiem owy nieznajomy to Thane Lennox, który nie tylko namiesza jej w życiu prywatnym ale i w zawodowym. Co więcej on jej nie pamięta... Zdecydowanie za szybko kończą się tego typu książki. Może to banalne ale od samego początku dałam się wciągnąć w tę historię. Faceci typu Patricka to dla mnie dupki do kwadratu. Astra już dawno powinna go kopnąć w... 🤭. Mimo świństw jakich się dopuszczał pożal się Boże jej narzeczony, okazała się silną kobietą, która musiała przejść swój największy życiowy test jakim jest... Ha, nic wam nie zdradzę 🤣. Natomiast Thane, uwielbiam faceta, choć przyznam, że go zanim poznałam, miałam wrażenie, że ma dwubiegunówkę. Serio, podobnie jak Astra gubiłam się w jego zachowaniu. Ale w końcowym rozrachunku i tak zyskał moją sympatię. Jeżeli lubicie nieoczywiste romanse biurowe to "Forget me not" jest dla was idealną lekturą.
Recenzja: @do_zaczytania, Winczewska Anna
"Ten facet zranił mnie jak żaden inny. Poprzedni zazwyczaj poprostu o mnie zapominali, ghostowali mnie albo rzucali, gdy im się znudziłam. Nigdy wcześniej nie zostałam zdradzona." Czasami życie nie zawsze jest piękne i kolorowe, a związki idealne. Rysy pojawiają się w najmniej niespodziewanym momencie. Dzień w którym Astra odkryła zdradę narzeczonego stał się początkiem jej niepowodzeń. Co więcej nie poczuwający się do winy Patrick, robi wszystko, by oczernić w oczach innych Astrę, uprzednio pozbawiając ją mieszkania. Załamana kobieta trafia do jednego z pobliskich barów, by w alkoholu dać ujście emocjom. Owe użalanie się przerywa pojawienie się pewnego mężczyzny, który podobnie jak ona potrzebuje chwilowego zapomnienia. Pełna anonimowość i atmosfera jaka zapanowała między nimi, sprawiają, iż oboje kończą w pokoju hotelowym. To miała być jednorazowa noc z nieznajomym, bez imion i bez emocji. Za to jak się później okaże z poważnymi konsekwencjami, bowiem owy nieznajomy to Thane Lennox, który nie tylko namiesza jej w życiu prywatnym ale i w zawodowym. Co więcej on jej nie pamięta... Zdecydowanie za szybko kończą się tego typu książki. Może to banalne ale od samego początku dałam się wciągnąć w tę historię. Faceci typu Patricka to dla mnie dupki do kwadratu. Astra już dawno powinna go kopnąć w... 🤭. Mimo świństw jakich się dopuszczał pożal się Boże jej narzeczony, okazała się silną kobietą, która musiała przejść swój największy życiowy test jakim jest... Ha, nic wam nie zdradzę 🤣. Natomiast Thane, uwielbiam faceta, choć przyznam, że go zanim poznałam, miałam wrażenie, że ma dwubiegunówkę. Serio, podobnie jak Astra gubiłam się w jego zachowaniu. Ale w końcowym rozrachunku i tak zyskał moją sympatię. Jeżeli lubicie nieoczywiste romanse biurowe to "Forget me not" jest dla was idealną lekturą.
Recenzja: Zaczytana_Anex, Szczepańczyk Anna
Autorka należy do grona pisarek, po których książki sięgam z ogromną przyjemnością. Gdy tylko sięgnęłam po jej najnowszą powieść, byłam przekonana, że spędzę miło czas. Nie spodziewałam się jednak, że aż tak bardzo wciągnie mnie ta historia. Fabuła łączy w sobie kilka moich ulubionych motywów: romans biurowy, przypadkowo spędzoną noc z nieznajomym, dziesięcioletnią różnicę wieku oraz ciążę z zaskoczenia. Mieszanka dość wybuchowa, a jednak w tej historii wszystko zagrało doskonale. Nie mogłam się oderwać od lektury, a najbardziej intrygowało mnie, dlaczego główny bohater nie rozpoznaje dziewczyny, z którą spędził noc. Czekałam z niecierpliwością, aż autorka odkryje tę tajemnicę. Choć liczyłam na nieco bardziej szokujące rozwiązanie, to muszę przyznać, że pomysł okazał się naprawdę ciekawy i przemyślany. W powieści pojawia się wiele postaci, które bardzo polubiłam. Najbardziej jednak urzekł mnie główny bohater - opiekuńczy, lojalny, pełen ciepła. Jego humor i subtelna zaborczość sprawiły, że wiele scen wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Były też postacie, które wzbudziły we mnie silne emocje - negatywne. Były narzeczony bohaterki to ktoś, kogo chętnie bym „rozszarpała”, szkoda, że jego wątek nie został dobitniej domknięty i nie pokazano, jakie konsekwencje go spotkały. Czytając tę książkę, dosłownie się w nią zanurzyłam. Nie zauważałam upływu czasu, a emocje bohaterów przeżywałam razem z nimi. Śmiałam się, złościłam, wzruszałam - pełen wachlarz emocji gwarantowany! Jeśli szukacie historii, która Was oczaruje i zapewni świetnie spędzony czas - ta lektura będzie idealnym wyborem!
Recenzja: Świat Między Stronami, Kubiak Sandra
To moja druga książka Ludki Skrzydlewskiej i już wiem jedno - biorę wszystko, co wyjdzie spod jej pióra, w ciemno! Uwielbiam styl autorki - czytając, dosłownie się przez historię płynie. Lekko, naturalnie 😍 Nie jestem wielką fanką bohaterów w typie „misia do przytulania”, ale Thane? No cóż… nie dość, że mnie nie irytował, to jeszcze absolutnie kupił mnie swoim podejściem do Astry. Była jedna scena, która nie do końca mi grała, ale spokojnie - dostałam wyjaśnienie, które wszystko ładnie poskładało 😕 Astra to cudowna postać - zdolna programistka z miękkim sercem i ogromnym bagażem emocjonalnym po rozstaniu z narzeczonym. Kiedy w pracy dostaje szansę, by rozwinąć skrzydła, chwyta ją z całych sił. A Thane nie tylko jej ją daje - on ją wspiera, dopinguje i… jest przy niej, kiedy okazuje się, że nosi pod sercem ich dziecko. Ogromny plus za motyw secret pregnancy, który został tu poprowadzony bardzo dojrzale. Ciąża Astry to nie tylko urocze momenty z USG - to też lęk, niepewność, decyzje do podjęcia. I za to ogromne brawa dla autorki. No i muszę wspomnieć o Cove - najlepszej przyjaciółce głównej bohaterki. Taka relacja kobieca w książkach to skarb. One naprawdę są dla siebie zawsze, na dobre i na złe. Marzy mi się kiedyś taka bratnia dusza w prawdziwym życiu 🩵 „Forget Me Not” to ciepła, zabawna, ale też poruszająca opowieść o miłości, drugich szansach i odwadze, by znów zaufać. To obecnie mój ulubiony romans biurowy i serdecznie polecam każdej czytelniczce, która szuka czegoś więcej niż tylko motylków w brzuchu🦋
Recenzja: books.meli , Konopka Amelia
4,5 ⭐!!!! założyciel twórczości ludki! jej książki są moją komfortową przystanią. 🐓🌦️🐥 najlepsze jest to, że nawet nie istnieje za bardzo o czym jest książka, wzięłam ją w ciemno. nawet sekretna ciąża mnie nie zapobiegała w tym przypadku - i co ciekawe, to naprawdę ciekawy wątek w tej książce THANE O MOJ BOZE, CO ZA ZIELONA FLAGA, JAKI ON BYŁ SŁODKI, to teoretyczne nerd, w okularach, cytujacy star warsy 🥰 tworzenie mebli do pokoju boze 🥹 kocham ich, nie tylko ich duet, ale też rodzinkę wstępnieli w epilogu 😭😭😭 bardzo mi się przypadła główna bohaterka i jej przyjaciele, to naprawdę piękna przyjaźń 💕 UWIELBIAM TO I TYLE, NIE MAM NIC PRZECIW DO POWIEDZENIA, NIC. wszystkie projekty są doskonale wybrane. grumpysunshine i aga gap to duet idealny, wydaje mi się, że ostatnio zbyt często. przy okazji, moja postać jest postacią Hen Solo ☺️
Recenzja: Świat Między Stronami, Kubiak Sandra
To moja druga książka Ludki Skrzydlewskiej i już wiem jedno - biorę wszystko, co wyjdzie spod jej pióra, w ciemno! Uwielbiam styl autorki - czytając, dosłownie się przez historię płynie. Lekko, naturalnie 😍 Nie jestem wielką fanką bohaterów w typie „misia do przytulania”, ale Thane? No cóż… nie dość, że mnie nie irytował, to jeszcze absolutnie kupił mnie swoim podejściem do Astry. Była jedna scena, która nie do końca mi grała, ale spokojnie - dostałam wyjaśnienie, które wszystko ładnie poskładało 😕 Astra to cudowna postać - zdolna programistka z miękkim sercem i ogromnym bagażem emocjonalnym po rozstaniu z narzeczonym. Kiedy w pracy dostaje szansę, by rozwinąć skrzydła, chwyta ją z całych sił. A Thane nie tylko jej ją daje - on ją wspiera, dopinguje i… jest przy niej, kiedy okazuje się, że nosi pod sercem ich dziecko. Ogromny plus za motyw secret pregnancy, który został tu poprowadzony bardzo dojrzale. Ciąża Astry to nie tylko urocze momenty z USG - to też lęk, niepewność, decyzje do podjęcia. I za to ogromne brawa dla autorki. No i muszę wspomnieć o Cove - najlepszej przyjaciółce głównej bohaterki. Taka relacja kobieca w książkach to skarb. One naprawdę są dla siebie zawsze, na dobre i na złe. Marzy mi się kiedyś taka bratnia dusza w prawdziwym życiu 🩵 „Forget Me Not” to ciepła, zabawna, ale też poruszająca opowieść o miłości, drugich szansach i odwadze, by znów zaufać. To obecnie mój ulubiony romans biurowy i serdecznie polecam każdej czytelniczce, która szuka czegoś więcej niż tylko motylków w brzuchu🦋
Recenzja: Mol_nad_molami, Czajkowska Sylwia
„𝕆𝕟 𝕛𝕖𝕛 𝕟𝕚𝕖 𝕡𝕒𝕞𝕚ę𝕥𝕒. 𝕆𝕟𝕒 𝕟𝕚𝕖 𝕡𝕠𝕥𝕣𝕒𝕗𝕚 𝕘𝕠 𝕫𝕒𝕡𝕠𝕞𝕟𝕚𝕖ć„ _______ "🅵🅾🆁🅶🅴🆃 🅼🅴 🅽🅾🆃" to kolejny dobrze skonstruowany romans biurowy od Ludki Skrzydlewskiej. Świetna kreacja postaci, DOBRE dialogi i emocje, których nie zabraknie to największe plusy ten historii. Głównym motywem jest tu przygoda na jedną noc, ukryta ciąża i coś, co skrzętnie ukrywa przed wszystkimi główny bohater! Sam początek książki klasyczny przygoda na jedną noc, Ona ucieka, On jej szuka, ale to, co zadzieje się później... #Forgetmenot czyta się genialnie! Autorka zaserwowała nam 416 stron ciekawej relacji, genialnych małych gestów i rosołu...🤭 Jeśli jesteście ciekawi tego klasyka, to wiecie, co robić! 🫶 Dodatkowo możecie liczyć tu na ciekawy #plottwist i DOBRZE napisane #spicy sceny. Ludka Skrzydlewska to jedna z tych autorek, która jest DOBRA w te klocki! Sceny zbliżeń są smaczne i przede wszystkim nie uraczycie tu #creepy określeń, chociażby dotyczących części ciała, co wielokrotnie razie mnie podczas czytania. Relacja pomiędzy bohaterami wyważona bez zbędnego słodzenia! Dodatkowej dramaturgii dodaje tu relacja Astry z rodzicami. 🫣 Matko co za ludzie... Czyta się szybko i przyjemnie, polecam. Moja ocena 8/10 ⭐
Recenzja: z.a.r.a.d.n.a, Gołąb Kasia
Dobrze już wiecie, że książki Ludki to dla mnie pewniak, mam ich w swoim domu bardzo dużo. A dziewczyna ( na całe szczęście ! ) wciąż pisze. 🥰 Przed wami kolejna romantyczna historia z happy endem, która pozwoli choć na chwilę oderwać się od codziennych zmartwień i złapać trochę luzu. ☺️ Jak zawsze odjazdowe dialogi i trochę groteskowych akcji, ubaw gwarantowany. 🤣 Troszeczkę romans biurowy, ale w sumie nie zamykałabym tej książki tylko w jednej szufladce.🤗 Zdradzona dziewczyna, jednorazowa przygoda, klimat korporacji, spece od gier, rąbnięci rodzice, niespodziewana ciąża, zawistny były, rosół, kura i rzadka choroba. To wszystko znajdziecie w środku jeśli tylko odważycie się otworzyć. 🤩 Ilość scen ,, z łóżka ,, mocno ograniczona i przy okazji brak kretyńskich zdań ( wiecie co mam na myśli ) , dlatego doceniam tą książkę jeszcze bardziej i daję jej mocne 10/10. 👏 Pozdrawiam autorkę i czekam cierpliwie na kolejne historie.
Recenzja: ewela_czyta , Polińska Ewa
"Czasami okazuje się, że nawet tych ludzi, którzy są przy nas całe życie, wcale nie znamy tak dobrze. Za to możemy znaleźć tę najważniejszą osobę tam, gdzie się jej najmniej spodziewamy". Jest to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, które oczywiście uważam za udane. Historia jaką stworzyła wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Mogłam poznać Astrę, zdolną programistkę, której życie można powiedzieć, że rozpada się w jednej chwili. Odkrycie zdrady narzeczonego z koleżanką z pracy przelewa czarę goryczy. Dziewczyna nie dość, że tracie narzeczonego, mieszkanie, to jej były zaczyna uprzykrzać życie w pracy i koledzy się od niej odwracają. W trakcie desperacji szuka ukojenia w barze i alkoholu, a tam trafia na Thane. Ich spotkanie kończy się w hotelu, bez imion i nazwisk, gdzie spędzają jedną namiętną noc, która ma swoje konsekwencje. Los potrafi być przewrotny i może nas zaskoczyć w każdym momencie. Pewnego dnia drogi Astry i Thane, ponownie się krzyżują. Dziewczyna nie zapomniała mężczyzny, a ona wydaje się, że jej już nie pamięta. Jak to jest możliwe? Autorka bardzo sprawnie to wyjaśnia, czym mnie ogromnie zaciekawiła. Bohaterowie nakreśleni są idealnie. Astra to postać, którą bardzo polubiłam. Dziewczyna poradziła sobie świetnie z byłym narzeczonym i starała się otwierać na nowe doświadczenia. Szła do przodu z podniesioną głową mimo przeciwności losu i rodziny, która powinna ją wspierać, a nie wytykać błędy. Miała przy sobie dobrego ducha Cove, która wspierała ją w każdym złym jak i dobrym momencie. Nawet podarowała jej Hen Solo, nadzwyczajne zwierzątko. Natomiast Thane to klasyczny bad boy pełen tajemnic. Jego niepamięć jest tu głównym wątkiem, który staje się zagadką. Próbowałam ją rozwiązać wspólnie z Astrą. Jednak nigdy nie wpadłabym na taki pomysł jaki miała autorka. Chemia między bohaterami była bardzo, bardzo odczuwalna. Z niecierpliwością czekałam na ten moment, który i tak musiał nastąpić. #forgetmenot to bardzo lekka i wciągająca historia, którą czyta się szybko i przyjemnie. Autorka rewelacyjnie potrafi zbudować napięcie, które udziela się czytającemu. Tajemnica, goni tajemnicę. Sceny erotyczne opisane ze smakiem. Gorąco polecam. Jeżeli lubicie historie, w których miłość przeplata się zapomnieniem, a bohaterowie muszą zmierzyć się z trudnymi wyborami, to ta książka jest jak najbardziej dla was. Nie jest to bardzo słodka historia, która jest przepełniona tęczą i jednorożcami, to prawdziwe życie, które pokazuje jak podnieść się po upadku i walczyć o siebie.
Recenzja: Domii_zaczytana , Milarska Dominika
On jej nie pamięta. Ona nie potrafi go zapomnieć „ Astra dwudziestodziewiecioletni kobieta programistka, widzie poukładane życie, ma pracę która lubi, tego samego partnera od lat i paczkę znajomych z firmy, z którymi spędzą wolny czas. Niestety wszystko co dobre kończy się w momencie gdy nakrywa swojego narzeczonego na zdradzie, jednak to dopiero początek przykrości, które na nią spadają - niewierny Patrick pozbawia ją wszystkiego pracy, znajomych i mieszkania. Załamana dziewczyna ładuje w małym barze za miastem gdzie poznaje jego. Niesamowicie przystojnego i smutnego mezczyne, oboje czują niesamowita chemię, rozmowa drinka i wspólną noc po której dziewczyna ucieka.. Jednak jak to w życiu bywa, ich drogi jeszcze się krzyżują, choć jest taki malutki malusieńki problem - ona nie może o nim, zapomnieć on niestety jej nie pamięta.. „Forget Me Not „ autorstwa Ludki Skrzydlewskiej to jedna z tych książek, od których naprawdę ciężko się oderwać. Motywy jakie ty znajdziecie to :romans biurowy, age gap, szef - pracownica, grumpy-sunshine, one night stand, secret pregnancy. Brzmi fajnie prawda? I uwierzcie mi naprawdę ta książka, jest fajna - czytając były chwilę, kiedy miałam ochotę rzucić książka, były momenty kiedy odkładałam ją i musiałam rozchodzić emocje , były chwilę gdzie w oku zakręciła mi się łezka, ale przede wszystkim ta historia sprawiała, że na mojej twarzy gościł wielki uśmiech, naładowana tak pozytywnymi emocjami, tak lekka i niesamowita, że nie można przejść obok niej obojętnie. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie Thane został na pewno moim nowym książkowym mężem i wcale nie zamierzam się dzielić wybaczcie dziewczyny, przyjaciółka naszej głównej bohaterki też zasługuje by o niej wspomnieć jest tak rewelacyjna, że aż chciałabym ja ukraść z tej książki i naładować się w jej blasku ta pozytywny energia która roztacza. Bardzo podobało mi się to jak Ludka włada piórem, to jak leciutko pisze, jak potrafi przekazać tak różne i skrajne emocje, jak potrafi zasiać w nas czytelnikach nutkę niepewności i skraść serducho ( o rozkochaniu nawet nie będę wspominała bo mnie rozkochała i kupiła) , ta książka jest tak przemyślana tak nietuzinkowa, tak rewelacyjna, że nie wiem co jeszcze mogła bym powiedzieć bo przychodzą mi na myśl tylko same superlatywy. Więc podsumowując jeżeli lubicie.. Nie nie nie.. Ja Wam nie powiem czytajcie, ja Wam powiem tylko tyle, jeżeli nie przeczytajcie oj będziecie żałować. 😁 Moją ocena 100/10. ❤️
Recenzja: AnkaWach , Wachowska Anna
„On jej nie pamięta, ona nie potrafi go zapomnieć”. To miała być przygoda na jedną noc, a przyniosła masę nieoczekiwanych zwrotów akcji. Bez imion, zatracenie się w pragnieniach, a nad ranem ucieczka przed konsekwencjami. Plan był prosty, ale tajemniczy mężczyzna ponownie staje na jej drodze. Kolejna historia spod pióra autorki, od której wręcz nie można się oderwać. Tajemnice, sekrety oraz konsekwencje ich czynów, które pozostaną z bohaterami na zawsze. Fabuła świetnie poprowadzona, podsycaja ciekawość czytelnika. Romans biurowy, w którym zdarzyć może się dosłownie wszystko. Zabawne sytuacje rozładowywały trudne tematy. Kreacja bohaterów sprawia, że można się w nich zakochać. Dwa różne charaktery a idealnie się uzupełniają. Jeśli jeszcze nie poznaliście książkowego męża, Thane czeka na Was. Ten bohater to prawdziwa perfekcja. Choć ich pierwsze spotkanie nie należało do najłatwiejszych, z każdym kolejnym pokazywał swoją wrażliwszą stronę. To, jak się nią opiekował, dbał o jej bezpieczeństwo i sprawiał, że na jej twarzy gościł uśmiech, było cudowne. Facet, który nie tylko potrafi rozpalić kobietę do czerwoności, ale i ugotować rosół. Autorka zadbała, aby emocje nie opuszczały czytelnika i podnosiły mu ciśnienie. Genialnie manewruje uczuciami, sprawiając, że bohaterowie zaczynają żyć własnym życiem. Sekrety , które ujrzą światło dzienne odpowiedzą na wszystkie pytania. To nie jest tylko słodka historia, ponieważ autorka porusza trudne tematy, które sami będziecie musieli odkryć. Powiem jedynie, że zaskoczą Was i zrozumiecie zachowanie głównego bohatera. Czy wspominałam, że nasza urocza bohaterka ma swojego zwierzaka? I nie jest to ani pudel, ani kotek, lecz prawdziwa kura, która znosi szczęśliwe, ekologiczne jajka. To historia drugich szans z lekkimi zawirowaniami w tle. I to właśnie te zawirowania sprawiają, że bohaterowie pozostaną z nami nawet po przeczytaniu. Bo jak nie pokochać faceta, który zrobi dla niej wszystko, i dziewczynę,która nie miała szczęścia w miłości. Do momentu, gdy zjawił się On….
Recenzja: jeszczejednastrina, Siwiec Joanna
🐔 „Forget Me Not” opowiada historię Astry, która po bolesnym rozstaniu postanawia wyjść do baru. Tam poznaje nieznajomego mężczyznę i spędza z nim noc. Jakiś czas później okazuje się, że ten tajemniczy mężczyzna jest jej nowym team leaderem, a dodatkowo Astra odkrywa, że jest w ciąży w wyniku tamtego spotkania. Jest tylko jeden problem: Thane jej nie pamięta. 🐔To urocza i lekka opowieść, która sprawiła, że przez całą lekturę nie schodził mi z twarzy uśmiech. Po raz kolejny zakochałam się w książce Ludki Skrzydlewskiej - za kreację bohaterów, dialogi i emocjonującą historie. Już oficjalnie mogę ją nazwać moją ulubioną polską autorką. 🐔Bardzo spodobała mi się relacja głównych bohaterów. Choć wszystko zaczyna się od spędzenia wspólnej nocy, ich uczucie rozwija się stopniowo, a z każdą kolejną stroną widać, jak przeradza się w coś głębszego. W tej książce nie ma banalnych dialogów ani niezrozumiałych zachowań. Zamiast tego mamy powolne budowanie napięcia, dużo wzajemnego wsparcia oraz romantyczne i urocze sceny. Właśnie za to pokochałam tę powieść. 🐔Plot twist związany z faktem, że Thane nie pamięta Astry, jest genialny i nie udało mi się go przewidzieć, mimo że od samego początku dostajemy małe wskazówki. Zostało to rozwiązane w tak ciekawy sposób, że prywatnie musiałam dowiedzieć się więcej na ten temat. 🐔To doskonała propozycja dla fanów motywów takich jak szef-pracownica, secret pregnancy, one night stand, age gap oraz grumpy-sunshine. Jeśli lubicie choć jeden z tych wątków, zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę.
Recenzja: olilovesbooks2, Iwanek Aleksandra
Przy wyborze tej książki do czytania kierowałam się jak zawsze okładką, ale również samą autorką, z której twórczością już miałam przyjemność się zetknąć. Książka to romans biurowy, z mocnym motywem nieplanowanej ciąży, ale też z bardzo interesującym wątkiem związanym z pamięcią. Lektura do gotowy scenariusz na komedię romantyczną. Astra jest zdolną programistką, a jej życie było poukładane i spokojne, jednak ten stan trwał do czasu, a właściwie do chwili odkrycia zdrady narzeczonego. Wraz z tym wydarzeniem za sprawą niewiernego mężczyzny traci mieszkanie, spokój, dobre imię, wsparcie kolegów i zmuszona jest do zmiany zespołu z którym pracuje. Załamana Astra ląduje w barze, gdzie poznaje mężczyznę równie zagubionego jak ona sama, oboje ulegają chwili i spędzają ze sobą noc, owocną w skutkach. Po kilku tygodniach para spotyka się ponownie, ona musi mierzyć się z konsekwencjami własnych wyborów, a Thane który okazuje się jej nowym szefem, zdaje się nie pamiętać wspólnie spędzonej nocy. W pierwszym wrażeniu można powiedzieć, że to historia jakich wiele, bo sam początek jest raczej oklepany, a konsekwencje tych wydarzeń łatwo przewidzieć, ale jak wspomniałam z tą przewidywalność jest tylko iluzją. Gdy para spotyka się ponownie dzieje się coś dziwnego, co we mnie wzbudziło zarówno frustrację jak i ciekawość co dalej. Miałam tu duży problem z bohaterami, spowodowany głównie ich zachowaniem. Byłam sceptycznie nastawiona do Thane, zastanawiałam się czy gość się zgrywa czy faktycznie nic nie pamięta, w mojej głowie pojawiły się też szalone teorie spiskowe, które mogłaby wyjaśnić jego zachowanie, ostatecznie prawda okazała się dla mnie totalnie zaskakująca. Jeżeli zaś chodzi o Astrę też nie do końca wiem jak ocenić jej zachowanie, w większym stopniu ją rozumiem, ale też troszkę czuję się rozczarowana, bo kobieta od samego początku nie walczy o siebie, poddaje się losowi, nie dementuje plotek, nie wyjaśnia całej sytuacji, choć jestem w stanie zrozumieć jej obawy, to jej postawa działała mi na nerwy. Fabuła jest lekka i bardzo przyjemnie się ją czyta. Autorka stworzyła bardzo ciekawą i nawet oryginalną historię, połączyła schematy z czymś nowym i świeżym, przez co lektura jest wciągająca i zajmująca. Ta książka w zasadzie czytała się sama, te ponad 400 stron zniknęło mi w mgnieniu oka. Choć książka ma zdecydowanie więcej mocnych stron to, to jednak muszę też zwrócić na te moim zdaniem słabsze. O bohaterach już co nieco wspominałam bo mnie irytowało ich zachowanie, ale też muszę ich określić jako takich niewyraźnych, no nie do końca się z nimi polubiłam. Kolejna sprawa to dość ogólnikowa fabuła, zabrakło mi tutaj takiego dopieszczenia, czegoś charakterystycznego, co pozwoliłoby żeby ta historia na dłużej została w mojej pamięci. Ostatnia rzecz to, to że nie potrafiłam zaangażować się w tę powieść emocjonalnie, zabrakło mi tych emocji, uczuć czy nawet dramy z prawdziwego zdarzenia, bo choć pojawiły się mniejsze aferki to raczej były one bez wyrazu. Ogólnie sama historia jest ciekawa, wzbudza ciekawość, a pomysł jest oryginalny. Autorka ma cudowanie lekki styl pisania, który sprawia że można zatopić się w fabule, i bardzo szybko ją przeczytać. To lektura idealna na lato, jako odskocznia po cięższych pozycjach, według mnie nadałaby się też świetnie na wyjście z zastoju czytelniczego, bo naprawdę czyta się ja z ogromną przyjemnością, jest lekko, zabawnie, trochę romantycznie, z lekkimi aferkami, które jeszcze bardziej napędzają fabułę. To książka, którą śmiało można przeczytać w parę godzin czy w jeden wieczór, ja osobiście przeczytałam za jednym zamachem. Podobało mi się i szczerze polecam, szczególnie fankom lekkich historii miłosnych.
Recenzja: Nataliaa.czytaa, Pietrzak Natalia
To miała być przygoda na jedną noc… Hej słoneczka, przychodzę dziś do was z recenzja książki, która skradła moje serce już samą dedykacją, więc jeśli lubicie nie szablonowe romanse biurowe to tą pozycją będzie dla was idealna. Życie Astry posypało się w momencie w którym nakryła swojego narzeczonego na zdradzie, żeby tego było mało to ten sam mężczyzna w krótkim czasie zadał jej kolejny cios, mianowicie w firmie w której pracują razem przedstawił swoją wersję wydarzeń, taką w której to ona jest ta zła, taka w której to Ona zdradziła. Przez natłok wydarzeń kobieta pragnie się odstresować, więc umawia się ze swoją przyjaciółką w barze, niestety ta nie dociera. Poznaje tam tajemniczego, przystojnego mężczyznę z którym, spędza wieczór, a iskry, jakie między niby lecą sprawiają, że przenoszą się do pokoju hotelowego. Tak spędzają wspólną noc, bez żadnych imion czy nazwisk. Rano Astra opuszcza pokój hotelowy, zostawiając śpiącego mężczyznę bez pożegnania. To miała być jedna noc, mieli więcej się nie spotkać, lecz kilka tygodni później okazuje, że ta noc pozostawiła po sobie konsekwencje. Los jednak krzyżuje ich drogi ponownie, okazuje się że Thane jest nowym Team Leaderem kobiety, tylko dlaczego zachowuje się jakby jej nie znał? Czy zarwałam dwie noce, aby jak najszybciej poznać zakończenie? Tak! Ale nie żałuję, żadnej nieprzespanej godziny, bo uwielbiam twórczość Ludki, a „Forget me not” stało się moją ulubioną. Pióro autorki, jest lekkie, przyjemne, a zarazem rzeczowe. Cudownie przedstawiony wątek przyjaźni, Aster i Cove, te dwie kobietki skoczyły by za sobą w ogień, nie ważnie co by się działo. I przepraszam bardzo, ale zyskałam nowego książkowego męża i pierwsze książkowe zwierzę 😂 taaaaak, Hen solo jest cudowna i na szczęście nie została przerobiona na rosół.
Recenzja: booktok_zaczytana, Gleba Julka
Drogi Czytelniku, czy ktoś ma w życiu gorszego pecha niż ja? Sprawdźmy! Narzeczony zdradził mnie, następnie rozpowiedział wszystkim, że to ja go zdradziłam. Musiałam przez to zmienić team, z rozpaczy zamierzałam się upić, a tam poznałam mężczyznę, który zmienił moje życie, czy na dobre? Dobre pytanie... Miałam go nigdy nie spotkać, jednak stało się to szybciej, niż myślałam, lecz on mnie nie pamięta. Powinien pamiętać, w końcu spędziliśmy razem noc, a teraz noszę jego dziecko, choć on o tym nie wie. Śmieszne, prawda? Nazywam się Astra i tak wygląda moja historia, po której Cię oprowadzę — nie spodziewaj się fajerwerków, moje życie to PECH. Dodatkowo pech, który nie słucha — gdy ja mówię nie, on mówi tak. Gdy ja mówię tak, on mówi nie. Wiem, że już bardzo chcesz odkryć zakamarki mojego życia, dlatego nie przedłużając, zapraszam do czytania... Drogi Czytelniku, już pewnie sam zauważyłeś, że ostatnio w moje ręce wpadają słabe książki, co jest okej, bo takie są nam potrzebne, lecz przez to bałam się sięgać po coś nowego, bo bałam się, że i to mnie rozczaruje — dla najnowszego tytułu Ludki, która ma magiczne pióro, postanowiłam zrobić wyjątek. Nie zawiodłam się, a radość do czytania wróciła. Mogę teraz czytać i czytać, a książki, które wpadają mi w ręce, łamią mi serce — oczywiście, nie mogło obejść się bez kolejnych problemów, dlatego mam teraz zastój z pisaniem i w mojej głowie jest pustka. Tę recenzję też pisze już parę dni, a jestem na początku, więc wiele przed nami. Trochę już poznałeś Astrę z jej perspektywy, a teraz czas, żebym przybliżyła Ci jej losy — uwaga! Będzie ciekawie, dlatego zapnij pasy i jedziemy! Takiej zwariowanej historii dawno nie czytałam, ale to ona sprawiła, że miałam milion relacji na minutę. Okej, okej teraz naprawdę idę opowiedzieć historię bohaterki, bo ciągle mnie coś zatrzymuje… Astra jest programistką i do tej pory wiodła spokojne życie, aż do czasu gdy nie przyłapuje swojego narzeczonego z kochanką. Świat wali się jej do góry nogami, a ona nic nie jest w stanie z tym zrobić. Mężczyzna, zamiast przyznać się do zdrady, rozpowiada wszystkim, że to ona go zdradziła, dlatego wszyscy się od niej odwracają i jest zmuszona zmienić Team. Astra jest bez mieszkania, pracy i znajomych. Myślisz sobie — los się zaraz do niej uśmiechnie. Może i masz rację, ale zanim to się stanie, Astra przejdzie drugą drogę, przez co stanie się silniejsza i nic nie będzie w stanie jej powstrzymać. Na swojej drodze spotyka faceta, przez którego na chwilę zapomina o otaczającym ją świecie — problemy znikają, liczy się tylko ona i on. Jedna noc, która zmieniła wszystko. Jedna noc, która sprawiła, że Astra nie jest już tę samą kobietą, co wcześniej. Jedna noc, po której mieli się już nie spotkać, ale los miał swoje plany… Thane Lennox — to o nim mowa. To on zawrócił w głowie Astry, choć ona zrobiła to samo. Próbował ją odnaleźć, a ona zaszyła się pod ziemią tak, jakby nie istniała. W końcu się spotkali, lecz on jej nie pamiętał — szok, jaki zagościł na twarzy bohaterki, był niezapomniany. Czytelnik również był w szoku i nie potrafił zrozumieć, dlaczego tak się stało. Ludka trzymała nas długo w niepewności, aż w końcu wyjaśniła, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. „Forget me not” to książka, dzięki której odnalazłam to, czego ostatnio szukałam w innych tytułach — miłość. Miłość, która będzie wylewać się z każdej strony i sprawi, że bohaterowie stracą dla siebie głowę, a czytelnik straci ją dla książki. Myślałam, że Ludka już niczym mnie nie zaskoczy — myliłam się, bo Ludka ma wiele asów w rękawie, których jeszcze nie pokazała. Tym razem postanowiła wprowadzić wątek ukrytej ciąży, do którego podchodziłam specyficznie — do tej pory, gdy spotykałam ten wątek, bohaterowie przechodzili przemianę, gdzie byli słodko pierdzący i akcja nudziła. Tutaj to wszystko sprawiło, że akcja wręcz ożyła i mogliśmy poznać prawdziwe oblicze bohaterów. Widzimy, jak Astra robi wszystko, żeby jej dziecko miało jak najlepsze warunki, a Lennox, choć nie wie, że to jego dziecko to również stara się jak może. Na poznanie małej istoty musimy czekać całą książkę, przez to ciąża jest obecna, ale nie mówi się o niej na każdej stronie, dzięki temu Czytelnik może odetchnąć i skupić się na innych wątkach, które zostały tutaj poruszone. Wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy, aż bohaterowie zrozumieją swoje uczucia, choć to nie oznacza, że nie zbliżają się do siebie. Od początku było widoczne, że Lennox czuje coś do Astry, ale w jego sercu wciąż pozostawała kobieta, z którą spędził noc. Sama kobieta, przez strach, który zawładnął jej umysłem, nie zebrała się na odwagę, aby mu powiedzieć. Zabawnie było patrzeć, jak próbują udawać, że nie są sobą zainteresowani, a skrycie się o siebie martwią i robią wszystko, żeby uszczęśliwić tę drugą osobę. Sceny zbliżeń pojawiają się, tylko na koniec książki i nie są dosadnie opisane, co jest na plus, ponieważ nie przepadam za nimi. Myślałam, że Ludka da im w końcu spokój i będą szczęśliwi, ale nie może być tak dobrze… Ludka sprawiła na końcu, że nie wiedziałam, czy Lennoxa i Astrę czeka szczęśliwe zakończenie. Na szczęście wszystko się wyjaśniło, choć musieliśmy chwilę na to poczekać — mimo tego szok trzymał mnie już do ostatniej strony, gdyż nie wierzyłam w to, co przeczytałam. Autorka wie, jak sprawić, żeby czytelnik nie zapomniał o jej książce. Dzięki „Forget me not” mogłam poczuć milion emocji na minutę. Był śmiech, płacz, napięcie i rumieńce, które pojawiały się za każdym razem, gdy bohaterowie zbliżali się do siebie. Mimo że książka liczy trochę stron, to skończyłam ją w kilka godzin, bo nie mogłam się oderwać — fabuła mnie pochłonęła i wypuściła, dopiero gdy na kartce zobaczyłam słowo koniec. Niby to zwykły romans, ale tak naprawdę to historia, o której nie da się zapomnieć — dzięki niej odzyskujemy nadzieję, że po każdej burzy wychodzi słońce.
Recenzja: peaches..smile, Siecińska Roksana
Bardzo emocjonalna, pełna napięcia i namiętności historia, która trzyma w uścisku aż do samego końca. Autorka doskonale prowadzi relację bohaterów, pokazując ich słabości, lęki i pragnienia w sposób niezwykle realistyczny. Wciągająca od pierwszych stron, z zaskakującymi zwrotami i romantyczną iskrą, która rozpala wyobraźnię. To nie tylko romans - to opowieść o zaufaniu, wybaczaniu i walce o siebie.
Ze względu na strukturę książki nie zamieszczono spisu treści.
Produkt nie został jeszcze oceniony pod kątem ułatwień dostępu lub nie podano żadnych informacji o ułatwieniach dostępu lub są one niewystarczające. Prawdopodobnie Wydawca/Dostawca jeszcze nie umożliwił dokonania walidacji produktu lub nie przekazał odpowiednich informacji na temat jego dostępności.
Dostaniesz informacje
o aktualnych promocjach
i nowościach.